Około godziny 13:15 w poniedziałek 6 kwietnia posłowie mieli zadecydować, czy rozszerzyć obrady zaplanowane na ten dzień o czytanie poselskiego projektu ustawy w sprawie szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku. Wcześniej lider Porozumienia Jarosław Gowin zaznaczał, że nie popiera dążenia PiS do zorganizowania wyborów w maju i podał się do dymisji.
Spośród 459 głosujących 228 opowiedziało się za, 228 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Tym samym wniosek nie uzyskał większości, co spotkało się z brawami i radosnymi okrzykami ze strony przeciwnej projektowi opozycji. Marszałek Sejmu natychmiast po odczytaniu wyników głosowania zarządziła przerwę w obradach do godziny 15 kolejnego dnia, później jednak okazało się, że wznowienie nastąpić ma jeszcze w poniedziałek.
Do sukcesu PiS–owi zabrakło niewiele. Od głosu wstrzymali się Jarosław Gowin, Iwona Michałek i Magdalena Sroka z Porozumienia. Przeciwko zagłosowali Michał Wypij i Wojciech Maksymowicz z Porozumienia oraz Grzegorz Puda z PiS. Nieobecny podczas tego głosowania był jeszcze inny poseł PiS – Andrzej Kryj.
Czytaj też:
Jarosław Gowin: Podaję się do dymisjiCzytaj też:
Dymisja Gowina. Jak tę decyzję komentują politycy? „Hamlet”, „Człowiek ze stali”Czytaj też:
Dymisja Gowina to konflikty albo wcześniejsze wybory