Zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych? Sejm podjął decyzję

Zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych? Sejm podjął decyzję

Sejm
Sejm Źródło: Fotolia / Marcin Chodorowski
W czwartek 16 kwietnia Sejm zdecydował o losach obywatelskiego projektu ustawy „Zatrzymaj aborcję”. Głosowanie poprzedziła burzliwa debata, która odbyła się dzień wcześniej.

Po godz. 14.00 rozpoczął się blok głosowań w Sejmie. Jako jeden z pierwszych został poddany pod głosowanie obywatelski projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję”, który zakłada całkowity zakaz przeprowadzania zabiegów przerywania ciąży. Za odrzuceniem projektu głosowało 187 polityków, przeciw było 254, 10 wstrzymało się od głosu. Za skierowaniem projektu do drugiego czytania bez konieczności odsyłania go do komisji głosowało 68 posłów, przeciw było 375, wstrzymało się 7 parlamentarzystów. Marszałek Witek poinformowała zatem, że projekt zostanie skierowany do Komisji Zdrowia oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

twitter

Burzliwa debata o aborcji

Sejm podczas posiedzenia 15 kwietnia rozpatrzył obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. To właśnie ten element porządku obrad budził największe emocje. Z uwagi na pandemię koronawirusa niemożliwe są protesty uliczne, dlatego też media społecznościowe zaroiły się od grafik wzywających do odrzucenia projektu a część aktywistek zdecydowało się na strajk samochodowy. Projekt „Zatrzymaj aborcję” zakłada wykreślenie z ustawy możliwości przerwania ciąży ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Jeśli zostałby przyjęty, aborcja w Polsce byłaby legalna jedynie w przypadku ciąży w wyniku gwałtu oraz zagrożenia przez ciążę życia i zdrowia matki.

„Upomnimy się o każde zabijane dziecko”

– Dziś jest prosty wybór: jesteś za zabijaniem czy przeciwko zabijaniu? Nie odpuścimy wam posłowie sprawy ochrony życia. Upomnimy się o każde zabijane dziecko – mówiła Kaja Godek, która przedstawiła projekt. – To, co stanie się z tą inicjatywą, będzie kluczowe przy wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Zobaczymy, co będziecie chcieli zrobić z tym projektem – stwierdziła działaczka pro-life. Aktywistka zaapelowała o jak najszybsze przyjęcie ustawy. Dodała, że w jej opinii „aborcja jest znacznie gorsza niż koronawirus”.

Głos w imieniu klubu PiS zabrał Bolesław Piecha. Podkreślił, że jego partia proponuje skierowanie projektu do dalszych prac w sejmowej Komisji Zdrowia. – Osobiście życzę sobie, żeby nie stała się sejmową zamrażarką – powiedział polityk. Posłanka PiS Dominika Chorosińska stwierdziła, że „miarą cywilizacji jest to, jak traktuje najsłabszych obywateli”. – Życie jest fundamentalnym prawem każdego człowieka. Jestem za pełną wolnością kobiety, ale to nie ma nic wspólnego z prawem do życia. Aborcja to nie prawo kobiety a kara śmierci dla dziecka. Jest wiele kobiet dla których dziecko to cud Boży – stwierdziła parlamentarzystka.

„Ofiarą tych przepisów będą kobiety biedne”

Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że sprawy dotyczące sumienia nie powinny być decyzją posłów. – Pani wnioskodawca obraża nas wszystkich i szantażuje. Wiemy, co to jest wolność i odpowiedzialność. Kobiety są odpowiedzialne i powinniśmy je w tych decyzjach wspierać. Teraz nie możemy wyjść na ulice, ale będziemy krzyczało głośno. Piekło kobiet jest tam, gdzie jest cicho. Kobiety muszą żyć godnie. Nie jestem zwolenniczką aborcji, ale jestem gorącą przeciwniczką zaostrzania tej ustawy i zabierania prawa wyboru – dodała.

– Polki się boją o miejsca pracy, o zdrowie. A Sejm zajmuje się hucpą. Wnoszę w imieniu KO o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Wybór jest jasny: czy mówimy o zdrowiu i bezpieczeństwie kobiet czy fanatyzmie. Nikt nikogo nie zmusza do dokonania aborcji. Ofiarą tych przepisów będą kobiety biedne, które mają ograniczony dostęp do lekarzy – tłumaczyła Barbara Nowacka. Po raz kolejny politycy PiS będą wchodzili z butami w życie kobiet. Za kogo wy się uważacie, że będziecie zmuszać kobiety do cierpienia? Nie zgadzamy się, aby kilka opętanych fundamentalistów zgotowało kobietom piekło – mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Czytaj też:
Kinga Gajewska jest w siódmym miesiącu ciąży. „Koronawirus bardzo mnie niepokoi”

Źródło: WPROST.pl / Sejm