– Nie mamy powodu, by zaufać dziś rządzącym, gdy mówią, że coś jest bezpieczne, a coś jest niebezpieczne – podkreślał w swoim oświadczeniu były premier. – Przecież niedawno słyszeliśmy, że noszenie maseczek jest bez sensu, a później wprowadził obowiązkowe ich noszenie – tłumaczył swoje stanowisko, nawiązując najprawdopodobniej do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który w lutym w RMF FM twierdził, że maseczki „nie pomagają” i nie zabezpieczają przed zachorowaniem. Mówił także, że nie wie, dlaczego ludzie je w ogóle noszą. Ostatecznie 16 kwietnia w całej Polsce wprowadzono obowiązek zakrywania ust i nosa. Jako inny przykład Tusk podał zakaz wchodzenia do lasów, który został zniesiony w momencie wzrastania liczby zakażeń.
Łukasz Szumowski na łamach portalu TVP Info odniósł się do tych zarzutów, które odebrał jako związane z jego działką. Zapewniał, że podtrzymuje swoje decyzje. – Wszystko się zgadza. Kiedy liczba zakażonych koronawirusem była niższa, odradzałem noszenie maseczek – mówił. – Teraz, kiedy zachorowań jest znacznie więcej, noszenie maseczek jest niezbędne – tłumaczył. – Należy rozróżnić sytuacje, kiedy na 38 mln Polaków chorych jest setka, a kiedy liczba chorych jest o wiele wyższa – dodawał.
Czytaj też:
Tusk komentuje przylot największego samolotu świata do Polski. Sparafrazował słowa ChurchillaCzytaj też:
Tusk skrytykował Orbana, węgierskie media odpowiedziały. Przypomniały o „dziadku z Wehrmachtu”Czytaj też:
Donald Tusk uderza w rządzących? „To oni są klęską żywiołową”