PiS od dłuższego czasu dąży do przeprowadzenia wyborów prezydenckich w sposób korespondencyjny. Problem w tym, że do przyjęcia projektu ustawy potrzebuje posłów Porozumienia, którzy wcale nie muszą głosować po myśli Jarosława Kaczyńskiego. Andrzej Stankiewicz z Onetu podał, że jeśli prezes PiS nie będzie miał 100 proc. pewności, że ustawa przejdzie, to w ogóle nie będzie ona poddana pod głosowanie. Wtedy zaczną się problemy, ponieważ termin wyborów uchwalony jeszcze przed pandemią koronawirusa nie może być zmieniony. Rząd zyskałby taką możliwość za sprawą ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, a w przeciwnym wypadku przesunięcie daty byłoby niezgodne z Konstytucją, o czym jasno orzekł Sąd Najwyższy.
Dymisja prezydenta?
Jak podaje Onet, od pewnego czasu w obozie PiS rozważana jest możliwość dymisji Andrzeja Dudy. Na tyle poważnie, że taką opcję omawiano już z prawnikami związanymi z ugrupowaniem. Wówczas jego obowiązki przejęłaby marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która – zgodnie z Konstytucją – zarządziłaby nowe wybory. Pełniąca obowiązki głowy państwa mogłaby wyznaczyć termin przypadający nawet 2,5 miesiąca po dymisji prezydenta, dzięki czemu PiS zyskałby czas na zorganizowanie głosowania, w których z ramienia partii rządzącej po raz kolejny wystartowałby Andrzej Duda.
Prezydent komentuje
Doniesienia Onetu skomentował z przekąsem sam zainteresowany. „Onet.pl podobno rozważa moją dymisję. W redakcji już głosowali i zdecydowali. Inne redakcje podchodzą do tego z pełną powagą. Klamka zapadła” – napisał prezydent na Twitterze
twitterCzytaj też:
Andrzej Duda poda się do dymisji? Onet: PiS rozważa taką możliwość