– Prezydent nie jest rządem, ale może, zamiast wygłupiać się i udawać Kanye Westa i Jaya-Z na miarę naszych możliwości, zadbać wreszcie o system ochrony zdrowia. Teraz zbiera na system ochrony zdrowia w Polsce człowiek, który 2 mld złotych wolał przeznaczyć na propagandę niż na realne, bieżące potrzeby systemu, który tak bardzo wymaga zajęcia się nim – powiedział na konferencji prasowej kandydat na prezydenta Szymon Hołownia, odnosząc się do nagrania, które opublikował Andrzej Duda w ramach wyzwania #Hot16Challenge2.
„Ta ustawa idzie generalnie w dobrym kierunku”
Kandydat na prezydenta odniósł się także do prac prowadzonych w Sejmie, gdzie posłowie debatują o nowelizacji ustawy o wyborach prezydenckich. – Ta ustawa idzie generalnie w dobrym kierunku. To jest ustawa, która pozwala rzeczywiście mieć nadzieję na to, że wybory, które odbędą się pod koniec czerwca czy na początku lipca, będą wyborami dużo bardziej spełniającymi kryteria wyborów niż ten cyrk kopertowo-sasinowy, który jeszcze do niedawna nam groził i był w grze – powiedział Szymon Hołownia i dodał, że są w tej ustawie „rzeczy do poprawienia”.
Kandydat na prezydenta zwrócił uwagę na art. 14. „Art. 14 daje, w zupełnie niezrozumiały sposób, marszałek Sejmu prawo do manipulowania kalendarzem wyborczym i sekwencją wydarzeń wyborczych jak się chce, kompletnie bez żadnego trybu. Może zasięgnąć opinii PKW, ale nie jest w żaden sposób tą opinią wiązana. To nie tylko kwestia tego, ile czasu nowi kandydaci będą mieli na zebranie podpisów, ale też tego, jak długo ma trwać cisza wyborcza. Bo może pani marszałek sobie ją określić na tydzień, jeśli będzie miała taki humor – analizował. – Należy ten artykuł, i apeluję do posłów i senatorów, bezwzględnie poprawić i doprowadzić do tego, żeby to PKW miała w tej sytuacji, jeżeli chodzi o datę wyborczą, całą sekwencję zdarzeń, bo przecież wybory to nie tylko głosowanie, decydujący głos – powiedział Szymon Hołownia.
Czytaj też:
Wicemarszałek Sejmu na kwarantannie. Jego sekretarka ma koronawirusa