W ubiegły weekend Andrzej Duda odwiedził targowisko w Garwolinie. W tym czasie przechadzał się w tłumie, rozmawiając ze sprzedawcami. Prezydent był w towarzystwie ministra Adama Kwiatkowskiego, europosła Adama Bielana, posła Krzysztofa Tchórzewskiego, a także lokalnych samorządowców.
Sanepid potwierdził wpłynięcie skargi:
„W imieniu Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Garwolinie potwierdzam, że do instytucji wpłynęło wysłane mailem pismo pana Andrzeja Tomczaka skierowane do PPIS w Garwolinie, dotyczące wizyty Prezydenta Andrzeja Dudy w Garwolinie. Pismo zostało także przekazane do wiadomości Mazowieckiego Inspektora Sanitarnego” – pisze Joanna Narożniak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie.
Dwa metry to dwa metry – dla każdego?
W dokumencie czytamy, że Andrzej Duda złamał przepisy „Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 maja 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii”. Konkretnie chodzi o zapisy dotyczące organizowania zgromadzeń. W skardze czytamy, że Andrzej Duda zorganizował w czasie pandemii takowe zgromadzenie, w którym to nawet specjalnie przygotowano dla prezydenta statyw z mikrofonem.
Kolejnym podnoszonym argumentem jest łamanie procedur określających przemieszczanie się. Paragraf 16. wspomnianego rozporządzenia nakazuje do odwołania, że: „jednocześnie mogą się poruszać osoby w odległości nie mniejszej niż 2 m od siebie: chyba że zachowanie tej odległości nie jest możliwe ze względu na opiekę nad: – dzieckiem do ukończenia 13. roku życia, zgodnie z ust. 2, – osobą z orzeczeniem o niepełnosprawności, osobą z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności, osobą z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego lub osobą, która ze względu na stan zdrowia nie może poruszać się samodzielnie”.
Na załączonych do skargi zdjęciach, trudno mówić o widocznym zachowaniu dwóch metrów odległości. Autor skargi domaga się „nałożenia stosownej kary, biorąc pod uwagę, iż działania te są podejmowane notorycznie, mimo ogłoszonego stanu epidemicznego oraz stosowanych ograniczeń, nakazów i zakazów. Jawne łamanie przepisów przez Prezydenta RP jest w sposób szczególny naganne."
Wszyscy równi wobec prawa
O historii Andrzeja Tomczaka napisała „Gazeta Wyborcza”. Dziennikarz został zatrzymany 8 maja w czasie protestu przedsiębiorców. Jest on byłym wieloletnim współpracownikiem TVP, reporterem telewizyjnym będącym na samozatrudnieniu. Jak relacjonuje dla „GW”, został zamknięty pomiędzy dwoma kordonami policji, która rozdzielała protestujących idących pod siedzibę PiS na ul. Nowogrodzkiej.
Ostatecznie dziennikarz został zatrzymany i wywieziony na komendę do Grodziska Mazowieckiego (40 km od Warszawy) i ukarany grzywną 10 tys. zł.
Czytaj też:
„Wasza wolność lepsza niż nasza”. Internauci krytykują Andrzeja Dudę
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.