Ci, którzy mieli okazję próbować pracy zdalnej, wiedzą, że spotkania w tej formie wiąże się z pewnym ryzykiem. Wchodzący nagle do pokoju domownik, niesforne dzieci, odgłosy z kuchni czy zwierzę wbiegające w kadr – to tylko kilka z katalogu niespodziewanych sytuacji, których można doświadczyć.
Jeszcze inne zdarzenie miało miejsce w trakcie posiedzenia Senatu, w którym zdalnie uczestniczył Aleksander Pociej, prawnik, senator Koalicji Obywatelskiej.
Polityk wywoływany był przez prowadzącego obrady Michała Kamińskiego. „Przepraszam, czy mamy kontakt z senatorem Aleksandrem Pociejem?” – dopytywał wicemarszałek izby wyższej. Kamiński w końcu doczekał się reakcji, ale nie senatora, a jego syna. „Tato, wołają Cię” – mogli usłyszeć senatorowie, na co zareagowali śmiechem. „Szybko, szybko” – pospieszał w tym czasie senatora syn.
twitterCzytaj też:
Elżbieta Witek ogłosiła termin wyborów prezydenckich