„Chamska hołota”. Bralczyk komentuje słowa rzucone w Sejmie przez Kaczyńskiego

„Chamska hołota”. Bralczyk komentuje słowa rzucone w Sejmie przez Kaczyńskiego

Jerzy Bralczyk
Jerzy Bralczyk Źródło: Newspix.pl / Stanislaw Krzywy
W programie "Drugie Śniadanie Mistrzów" w TVN24 Ilona Łepkowska, Jerzy Bralczyk, Krzysztof Materna i Grzegorz Kasdepke komentowali spięcie, do którego doszło w Sejmie w czwartek 4 czerwca. Wtedy to prezes PiS nazwał posłów opozycji "hołotą", wywołując falę reakcji w mediach społecznościowych.

– Całe to wotum nieufności to hucpa – mówił Jarosław Kaczyński o wotum nieufności dla ministra Lukasza Szumowskiego. Chwilę później, już słabiej słyszany, dodał jeszcze słowa o „chamskiej hołocie”. Jego uwagę wychwycili posłowie opozycji, do których ten komentarz był skierowany. Nagranie trafiło do sieci i stało się przedmiotem burzliwych sporów i licznych komentarzy. O ocenę zachowania lidera partii rządzącej poproszeni zostali także goście TVN24.

twitter

Ilona Łepkowska stwierdziła, że listy otwarte, których autorzy domagają się od Kaczyńskiego przeprosin, to raczej „zabawne” inicjatywy. Dodała, że Kaczyński zwyczajnie nie panuje nad nerwami. Podobnie sytuację ocenia profesor Bralczyk. Wyraził przekonanie, że zaobserwowaliśmy w Sejmie spontaniczną reakcję. Jego zdaniem tego rodzaju spontaniczność jest znacznie gorsza niż umyślna zniewaga, ponieważ odsłania prawdziwą naturę danej osoby.

– Kaczyński objawił się zatem, jako osoba nadto nerwowa i agresywna – podsumował Jerzy Bralczyk. Jak jednak zaznaczył, tego samego dnia Polacy byli świadkami znacznie gorszego zachowania Jarosława Kaczyńskiego. Przypomniał, że prezes PiS oraz minister kultury Piotr Gliński odwrócili się plecami do posłanki przemawiającej z mównicy.Według Bralczyka było to oznaką „kompletnej ignorancji i braku dobrych obyczajów”.

Uwaga Kaczyńskiego

– Mam prośbę, to jest wotum w stosunku do pana ministra. Zachowujcie się odpowiednio. Proszę usiąść – tak w trakcie debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego Borys Budka zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego, który w trakcie przemówienia Barbary Nowackiej rozmawiał z ministrami. W odpowiedzi szef PO miał usłyszeć od Glińskiego, że „całe to wotum nieufności to hucpa”. – Panie pośle Budka przywołuję pana do porządku – odparł prowadzący obrady Ryszard Terlecki. Posłowie przekrzykiwali się wzajemnie.

Chwilę później Barbara Nowacka powiedziała z sejmowej mównicy, że ma wrażenie, że Jarosław Kaczyński nazwał polityków opozycji hołotą. Na nagraniu z tego momentu widać rzeczywiście, że prezes Prawa i Sprawiedliwości wychyla się i mówi coś podniesionym głosem w stronę opozycyjnych ław.

– Ja nie jestem hołotą, proszę nas przeprosić! – zwróciła się do Kaczyńskiego posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska. Wtórowali jej pozostali posłowie PO. Ponieważ politycy nadal się przekrzykiwali, wicemarszałek Sejmu zarządził pięć minut przerwy. – Lepsizm pana prezesa słyszałam już kilka razy. Wtedy, gdy wchodził na cmentarz, na który ja wejść nie mogłam, choć moja matka, tak jak bliscy prezesa PiS, zginęła w katastrofie smoleńskiej. Wtedy jego ból był lepszy od mojego – powiedziała Barbara Nowacka po wznowieniu obrad.

Czytaj też:
Wotum zaufania dla rządu wymyślił Jarosław Kaczyński, Tuska denerwuje mącenie Budki. Nowe „Niedyskrecje parlamentarne”
Czytaj też:
Tusk skomentował słowa Kaczyńskiego o „chamskiej hołocie”. „Autoprezentacja prezesa”
Czytaj też:
„Chamska hołota”. Horała: To nie są słowa wulgarne. Były adekwatne do zachowania opozycji

Źródło: TVN24