Od kilku dni pojawiają się głosy, że do przegranej Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów prezydenckich przyczynili się niektórzy politycy, startujący w I turze wyborów. Takie zarzuty padały pod adresem Roberta Biedronia, a bronił i broni go m.in. lider SLD Włodzimierz Czarzasty. Zresztą Agnieszka Pomaska z PO sama tłumaczyła, że Trzaskowski nie miał czasu porozmawiać z Biedroniem przed wyborami.
Zabrakło też np. zdecydowanego stanowiska Władysława Kosiniaka-Kamysza czy trzeciego pod względem liczby głosów w I turze Szymona Hołowni.
Balcerowicz uderza w brak wsparcia dla Trzaskowskiego. Gdula ripostuje
Były wicepremier Leszek Balcerowicz, teraz przewodniczący Rady Forum Obywatelskiego Rozwoju, też wypowiedział się w podobnym tonie. Przyznał na Twitterze, że zgadza się z krytyką pod adresem kandydatów z I tury wyborów, wytknął im brak zaangażowania w kampanię przed II turą.
Czy wynikało to z partyjnych kalkulacji, by nie wzmocnić kandydata PO? Czy z małostkowej urazy, że to nie ja? Nie wiem. Ale jaki byłby wynik wyborów, gdyby byli to ludzie większego formatu? – napisał Leszek Balcerowicz.
Na kolejne takie uderzenie w grono kandydatów z I tury, a więc Roberta Biedronia, odpowiedział Maciej Gdula z Lewicy. Poseł i socjolog skwitował:
Dlaczego powtarza Pan zdemaskowane bujdy PO? Trzaskowski nie chciał pomocy Biedronia i Kosiniaka-Kamysza i nie znalazł czasu, żeby się z nimi spotkać.