Przypomnijmy, że 14 lipca rosyjscy pranksterzy Vovan i Lexus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow) opublikowali na YouTube na kanale Vovan222prank nagranie o tytule „Żart z prezydentem Polski Andrzejem Dudą”. Kancelaria Prezydenta potwierdziła, że nagranie jest autentyczne.
Jeden z Rosjan podał się za Portugalczyka, sekretarza generalnego ONZ António Guterresa. Poza gratulacjami dopytywali prezydenta Dudę o jego stosunek do LGBT, sytuację w kraju w trakcie pandemii. Zdołali też sprawić, że Andrzej Duda zapewniał rzekomego sekretarza o tym, że Polska nie ma zamiaru odzyskiwać Lwowa.
Incydent komentował podczas posiedzenia Sejmu szef MSWiA. – Służby specjalne, które mają kontrolować rozmowy międzynarodowe prezydenta czy premiera? No nie – szanowni państwo, tak nigdy nie było, nie jest i nie będzie. Są odpowiednie biura w kancelarii prezydenta i premiera. Biura współpracy międzynarodowej, które na co dzień organizują tego typu rzeczy. Weryfikuje się pewne rzeczy. I rzeczywiście ktoś zawiódł. Wiemy, kto. Wiemy z imienia i nazwiska. Wiemy, do kogo zwróciła się Kancelaria Prezydenta w przedstawicielstwie polskim w ONZ. Kogo poproszono o sprawdzenie wiarygodności tego telefonu. I ta osoba potwierdziła, że ta sytuacja jest wiarygodna. Będą wyciągnięte konsekwencje wobec konkretnej osoby, która zawiodła – wyjaśnił Mariusz Kamiński.
Czytaj też:
Rosjanin opowiada o kulisach telefonu do Dudy.„Nie poszło to tak łatwo”