Na 21 lipca było zaplanowane posiedzenie sejmowej komisji etyki. Kierująca nią posłanka Lewicy Monika Falej otrzymała pismo od Elżbiety Witek, że posiedzenie zostaje odwołane. – Oficjalnie rzekomo chodzi o zagrożenie z powodu koronawirusa, ale brzmi to co najmniej dziwnie, ponieważ nasza komisja liczy cztery osoby i bez trudu znajdziemy w Sejmie salę, w której usiądziemy w bezpiecznej odległości. Poza tym, na sali plenarnej posłowie siedzą dużo bliżej, a inne, bardziej liczne komisje pracują normalnie – tłumaczyła parlamentarzystka w rozmowie z Wirtualną Polską dodając, że ostatnie merytoryczne posiedzenie komisji etyki odbyło się w marcu. Według Falej posiedzenia mogą być celowo przesuwane, aby nie ukarać czołowych polityków PiS.
Posłanka Lewicy podkreśliła, że na rozpatrzenie czekają wnioski dotyczące ukarania m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Ryszarda Terleckiego, Elżbiety Witek czy Joanny Lichockiej.
Posiedzenie na pewno się odbędzie
Do sprawy odniósł się wicerzecznik PiS. – Co prawda nie jestem członkiem komisji etyki, ale z tego, co wiem, powodem odwołania posiedzenia była kwestia techniczna. Posiedzenie na pewno się odbędzie, więc żadne teorie spiskowe posłów opozycji nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – stwierdził Radosław Fogiel w rozmowie z WP.
Czytaj też:
Nowe doniesienia o pomysłach PiS. „W listopadzie planowane są wybory”