Nazwisko nowego ministra zdrowia poznamy jeszcze w tym tygodniu – tak zadeklarował w rozmowie z PAP premier Mateusz Morawiecki. Na razie Ministerstwem Zdrowia będzie kierowało czworo wiceministrów.
Wszystko przez nieoczekiwaną, wtorkową dymisję dotychczasowego szefa resortu zdrowia Łukasza Szumowskiego. Choć jak zapewniał główny zainteresowany: dymisję miał złożyć już w lutym 2020 roku, ale wszystko zmieniła pandemia koronawirusa.
Czytaj też:
Szumowski: Przepraszałem za to. Mieliśmy z premierem gentleman's agreement
Nowy minister zdrowia. Ruszyła giełda nazwisk
Wraz z rezygnacją Łukasza Szumowskiego ruszyła giełda jego potencjalnych następców. Warto zaznaczyć, że dzień przed Szumowskim z ministerstwa zdrowia odszedł jeden z wiceministrów Janusz Cieszyński. Do obsadzenia są więc dwa wakaty w resorcie.
W TVN24 pytano wicepremierkę i ministerkę rozwoju o to, czy Szumowskiego nie zastąpi przypadkiem prof. Wojciech Maksymowicz, poseł z jej partii Porozumienie i obecny sekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Emilewicz zaczęła od tego, że w Zjednczonej Prawicy jest „co najmniej kilku dobrych specjalistów”, którzy sprawdziliby się w zarządzaniu służbą zdrowia. – Pan profesor Maksymowicz jest na pewno jednym z nich, ale nie jedynym – odparła.
Maksymowicz, a może Karczewski? Kto nowym ministrem zdrowia?
O następcę był pytany w środę sprawca całego zamieszania Łukasz Szumowski. W TVN24 komentował doniesienia nie tylko prof. Maksymowiczu, ale też o byłym marszałku i wicemarszałku Senatu Stanisławie Karczewskim. – Obaj są doświadczeni, obaj są w służbie zdrowia od lat, rozumieją ją. W związku z tym obaj są osobami, które pasowałyby na te stanowiska. Myślę, że są osobami, które byłyby dobrymi ministrami – powiedział Szumowski.
Nowym ministrem zdrowia – według Onetu – mógłby zostać obecny wiceminister tego resortu i senator Waldemar Kraska. Informator portalu przekonywał, że szanse Kraski są spore, ponieważ jest „człowiekiem premiera Morawieckiego i cieszy się dobrą opinią”.
Na giełdzie znalazł się także inny z lekarzy w szeregach Zjednoczonej Prawicy, czyli Andrzej Sośnierz, w przeszłości nawet prezes Narodowego Funduszu Zdrowia. Sośnierz należał do największych krytyków działań rządu w trakcie pandemii koronawirusa, ale jak zapewniał – na razie żadnej propozycji nie otrzymał.
Czytaj też:
Kulisy dymisji w Ministerstwie Zdrowia. „Obie miały być w poniedziałek”