Była posłanka winna ponad 325 tys. złotych. Od lat nie oddaje długu

Była posłanka winna ponad 325 tys. złotych. Od lat nie oddaje długu

Budynek Sejmu RP
Budynek Sejmu RP Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski
Była posłanka Ruchu Palikota jest winna Kancelarii Sejmu ponad 325 tys. złotych – podaje „Rzeczpospolita”. Dług wynika z bezprawnego pobierania ryczałtu poselskiego i kilometrówki. Kancelaria nie podaje, o kogo chodzi.

O poczynaniach posłanki dowiedziano się po raporcie Najwyższej Izby Kontroli o wykonaniu budżetu. Okazało się, że jedna z byłych parlamentarzystek miała przed laty zwrócić Kancelarii Sejmu 104,9 tys. złotych. Skąd ten dług? W trakcie kontroli stwierdzono, że m.in. niesłusznie pobierała kilometrówki. Ponieważ jednak polityk nie oddała pieniędzy, jej dług rósł. Naliczono dwie kary umowne w kwocie 166,8 tys. zł oraz 52,9 tys. zł odsetek. Z tego powodu dług urósł do 325 tys. złotych.

Dług posłanki. O kogo chodzi?

Choć sprawa liczy kilka lat, pieniędzy nadal nie odzyskano. Centrum Informacyjne Sejmu oficjalnie nie podaje, o kogo chodzi. Wiadomo jedynie, że jest to „jeden z posłów na Sejm VII kadencji”, która trwała w latach 2011-2015. „Rzeczpospolita” informuje, że dłużniczką Kancelarii Sejmu jest Małgorzata M., była posłanka Ruchu Palikota. Kobieta po zakończeniu kadencji wycofała się z życia publicznego.

Kontrola kilometrówek

Występki polityk wyszły na jaw w 2015 roku, gdy Kancelaria Sejmu zaczęła prowadzić analizę wydatków posłów w związku z głośnymi aferami w sprawie tzw. kilometrówek. Na skutek kontroli prokuratura w Jaśle oskarżyła kobietę o poświadczenie nieprawdy w dokumentach dotyczących rozliczenia ryczałtu m.in. na przejazdy samochodem i prowadzenie biura poselskiego. We wrześniu 2016 zapadł wyrok, zgodnie z którym Małgorzata M. została skazana na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery, zwrot nienależnie pobranych pieniędzy i 8 tys. złotych grzywny. Kobieta twierdziła, że "czuje się niewinna", ale dobrowolnie poddała się karze. Sąd dał jej rok na uregulowanie zobowiązań, czego nie uczyniła.

Czytaj też:
Akt oskarżenia przeciwko Magdalenie Adamowicz. Europosłanka zabrała głos w sprawie

Źródło: Rzeczpospolita