Na samym początku rozmowy Donald Tusk podkreślił, że cała jego rodzina bardzo przeżywa sytuację za naszą wschodnią granicą. Nie krył, że zdarza mu się wzruszyć na widok scen z Białorusi, które przypominają mu prowadzoną jeszcze przed 30 laty walkę o polską demokrację.
– Oni próbują zbudować dzisiaj wolność w Mińsku, w Grodnie, w Mohylewie, we wszystkich miejscach w Białorusi, ale tak naprawdę oni odbudowują – i tak było w czasie Majdanu w Ukrainie – tę nadwątloną wiarę w sens walki o więcej wolność i demokracji – mówił, porównując entuzjazm Białorusinów z obojętnością i zwątpieniem społeczeństw europejskich, także polskiego.
– To dla nas nie powinna być tylko lekcja sentymentu i historii. Oni dziś nam pokazują, jacy powinniśmy być dziś i jutro. I w tym sensie solidarność okazywana Białorusi przez Polaków, przez Europejczyków, leży w interesie nas wszystkich, którzy wierzą w to, o co oni walczą w tak zdeterminowany sposób – podkreślał Tusk.
Tusk: Litwa uwypukla redukcję roli Polski w Europie
Były premier ubolewał nad faktem, że Polska straciła znaczenie w Europie oraz na Wschodzie, czego dowodem kluczowa rola Litwy jako pośrednika białoruskiej opozycji. – To, że dzisiaj Litwa odgrywa rolę adwokata, patrona, inicjatora akcji solidarności z Białorusią, a nie Polska, to jest raz, że po ludzku smutne, a dwa, że redukuje rolę Polski w Europie – oceniał.
– To było jedno z bardzo istotnych narzędzi budowania pozycji Polski w Europie i na świecie – zwrócił uwagę Tusk. Jednocześnie zwrócił uwagę na związanie PiS-u z sojusznikami, którzy jak Trump mają z Rosją stosunki dwuznaczne, lub jak Orban otwarcie Wladimira Putina kokietują.
Tusk: Europę stać na pomoc dla demokratów na Białorusi
Były przewodniczący Rady Europejskiej zapewniał w trakcie wywiadu, że Unia Europejska ma możliwości, by wspierać starania Białorusinów o wolne i demokratyczne państwo. – Europę, jej różne instytucje i fundacje stać na to, żeby dać tyle pieniędzy, ile białoruscy demokraci są w stanie wykorzystać – deklarował. – Myśmy jako Polska i jako UE przed laty też inwestowali w demokrację na Białorusi i taka pomoc finansowa od Zachodu czasami stwarzała kłopoty tym, którzy ją przyjmowali. Musimy o tym pamiętać. Ale ja zrobię wszystko, żeby kwoty nie stanowiły żadnego problemu – obiecywał Tusk. – Nie jestem upoważniony, żeby dawać gwarancję UE, ale jestem właściwie pewien, że zorganizujemy tyle środków, ile będzie potrzeba dla wsparcia opozycyjnego ruchu na Białorusi – dodawał.
Czytaj też:
Polscy sportowcy wspierają Białorusinów. Ministerstwo Sportu zaprezentowało specjalny spotCzytaj też:
Cichanouska dla TVN24: Nie jesteśmy już opozycją, to my jesteśmy większościąCzytaj też:
Studenci protestujący w Mińsku zatrzymani. Zbierali podpisy pod petycją