Minister edukacji narodowej podkreślił, że resort starał się doprowadzić do tego, żeby dyrektorzy szkół i nauczyciele mieli pełny obraz sytuacji, w jaki sposób szkoła będzie funkcjonować wraz z nowym rokiem szkolnym. Wspomniał o przygotowanych wytycznych, a także szeregu spotkań i konsultacji, które odbyły się m.in. z inspektorami sanitarnymi. Dariusz Piontkowski podkreślił także, że rząd wspiera samorządy, dostarczając środków ochrony do placówek oświatowych, w tym płynów dezynfekujących.
Kształcenie indywidualne?
Minister edukacji narodowej przedstawił także „dwa elementy, które mają ułatwić funkcjonowanie szkół w okresie, kiedy przejdą na nauczanie zdalne”. – Po pierwsze to rozwiązanie, które pozwala w przypadku nauczania indywidualnego, gdy jest orzeczenie poradni, by przynajmniej część zajęć na wniosek rodzica – szkoła nie może narzucić takiego trybu – ale na wniosek rodzica może zdecydować się na kształcenie indywidualne w trybie zdalnym. Tak, aby nie było bezpośredniego kontaktu nauczyciela z dzieckiem, jeżeli ma to jakieś uzasadnienie epidemiczne – powiedział Dariusz Piontkowski na konferencji prasowej.
Koronawirus w Polsce. Minister mówi o skracaniu lekcji
– Drugą zmianą, która jest także wyraźnie odpowiedzią na to, co mówili dyrektorzy – to możliwość skracania zajęć. Ona już funkcjonowała wcześniej, ale przepisy nie były jednoznaczne. Stąd wprowadziliśmy w okresie przechodzenia szkoły na kształcenie zdalne jednoznaczną możliwość skracania lekcji – stwierdził Dariusz Piontkowski, zapowiadając jednocześnie, że „teraz lekcja będzie mogła trwać minimalnie 30 minut”.
Czytaj też:
Bielan o rekonstrukcji rządu: Prawdopodobne zmniejszenie liczby ministerstw