Rekonstrukcja rządu zgodnie z zapowiedziami ma nastąpić na przełomie września i października. Od pewnego czasu spekuluje się o tym, że PSL może zastąpić Solidarną Polskę w Zjednoczonej Prawicy. - Nie wiem nic o spotkaniu Kosiniaka-Kamysza z Morawieckim. Nie wiem, jak bardzo zaawansowane są te rozmowy. Ale z całą pewnością jest tak, że PiS szuka kogoś, kim mógłby zastąpić „ziobrystów". Politycy PiS są w ostatnim czasie szczególnie dla mnie mili. Spotykam się z wieloma pochwałami z ich strony. Zastanawia mnie intensyfikacja tych wszystkich pochwał pod moim adresem w ostatnich dniach. Podejrzewam, że to nie jest tylko odruch serca, ale jednak kalkulacja polityczna – powiedział senator PSL Jan Filip Libicki w wywiadzie dla portalu wyborcza.pl.
Libicki: Przestrzegam przed zawieraniem koalicji z PiS
W dalszej części rozmowy polityk przestrzegał przed wchodzeniem w koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. Libicki w tym kontekście nawiązał także do wydarzeń z przeszłości. – PSL jest partią wewnętrznie demokratyczną. W klubie PSL nikt nie poddaje się przekazom dnia. Ale ja przestrzegam przed zawieraniem koalicji z PiS. Doświadczenia poprzednich koalicji pokazują, że PiS zawiera je po to, żeby pożreć koalicjanta. Pokazuje to los Andrzeja Leppera, Romana Giertycha i – w ostatnim czasie – Jarosława Gowina, którego niemal pozbawiono partii, gdy sprzeciwił się Jarosławowi Kaczyńskiemu – stwierdził polityk PSL.
– To powinna być przestroga dla wszystkich, którzy chcą zawierać z PiS formalne koalicje. Po zawarciu takiej koalicji natychmiast rozpoczęłyby się próby przekonywania posłów PSL, by zapisali się do PiS. PSL po prostu by zniknął. Nie takie partie Jarosław Kaczyński rozbijał – prognozował w rozmowie z portalem wyborcza.pl.
Czytaj też:
Trela szuka Hołowni w lesie, opublikował nagranie. „Szymon kłusuje”