We wtorek 15 wrzesnia w programie Onet Rano poseł Lewicy Krzyztof śmiszek był pytany, czy ewentualne mrożenie unijnych środków dla gmin, które przyjęły deklaracje wolności od ideologii LGBT jest skuteczne, skoro minister Ziobro przyznaje im rekompansaty z Funduszu Sprawiedliwości.
– To oczywiście jest skandaliczne działanie pana ministra Ziobry. Ja sam kilka dni remu złożyłem zawiadomienie do prokuratury na prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobrę właśnie z uwagi na działania tego typu. Uważam, że pan minister Ziobro wyczerpał znamiona artykułu 231 KK, czyli przekroczył uprawnienia funkcjonariusza publicznego – poinformował Śmiszek w programie Onet Rano. – Nie może być tak, że minister Ziobro używa publicznych pieniędzy. Bo to są publiczne pieniądze, które są w gestii tzw. Funduszu Sprawiedliwość – dodał.
Poseł tłumaczył, że Fundusz Sprawiedliwości ma w założeniu służyć ofiarom przestępstw, a także służyć więźniom, którzy opuszczają zakłady karne, żeby mogli dostosować się do życia na powrót w społeczeństwie
– Dzisiaj minister Ziobro nadużywa swoich kompetencji. Używa środków publicznych, pieniędzy pani redaktor, moich pieniędzy i pieniędzy naszych widzów po to, żeby robić swoją politykę, żeby szczuć, żeby wyrąbywać sobie swoje miejsce w Zjednoczonej Prawicy, bo toczy się walka buldogów pod prawicowym dywanem – kontynuował śmiszek.
„Działania na krótka metę”
W kontekście debaty o Polsce i prawach osób LGBT, która odbyła się w poniedziałek 14 września w Parlamencie Europejskim, Śmiszek uważa, że działania Ziobry są dziłaniami na krótka metę. – Minister Ziobro będzie prawdopodobnie używał tych publicznych pieniędzy, żeby pokazać jakim jest szczodrym ministrem sprawiedliwości i broni tych samorządów przed tą okropna Unią Europejską, która chce nam narzucić te straszne wartości jak tolerancja, akceptacja, ochrona praw człowieka czy praworządności. Ale ten proceder się skończy – twierdizł pseł Lewicy.
– Unia Europejska, i to widać po wczorajszej debacie, będzie coraz bardziej zdeterminowana do tego, żeby bronić swoich wartości. To nie jest rozmowa o ministrze Ziobro, czy tylko o Polsce. Ta debata dotyczyła tak naprawdę tego, że Polska narusza podstawowe fundamenty działania Unii europejskiej. A Unia jest osadzona na takich wartościach jak prawa człowieka czy praworządność. Zaczynamy być zgniłym jabłkiem w koszyku jabłek zdrowych. I instytucje europejskie będą broniły innych krajów przed Polską. To jest najbardziej smutne. To jest coś, co oprzynosi nam powód do wstydu na arenie miedzynarodowej
Czytaj też:
Biedroń mówił o dehumanizacji osób LGBT przez prezydenta. Jest zawiadomienie do prokuratury