Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w kościele seminaryjnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Świętego Józefa Oblubieńca w Warszawie. Liturgii przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.
W południe Para Prezydencka wręczyła dyplomy uczestnikom konkursu na najładniejszy wieniec dożynkowy. – Chciałabym życzyć nam, wszystkim Polakom, byśmy potrafili, idąc z duchem czasu jednocześnie zachowywać nasze wspaniałe dziedzictwo i tożsamość – mówiła Pierwsza Dama podczas finału konkursu.
Następnie Prezydent z małżonką przeszli z korowodem dożynkowym na miejsce ceremoniału dożynkowego. Uświetnili go występami artyści zespołu „Mazowsze”.
Andrzej Duda zabrał głos po tradycyjnym wręczeniu chleba i obtańczeniu pary prezydenckiej.
– W tym roku całe polskie społeczeństwo przekonało się niezwykle dobitnie, jak ważna jest praca rolników – mówił prezydent nawiązując do obaw przed brakiem żywności w trakcie wiosennego lockdownu spowodowanego pandemią. – Był nawet taki moment paniki przez kilka dni. Bano się, że tego jedzenia zabraknie. Otóż nie, okazało się, że codziennie te półki zapełniały się w sklepach, że towar jest, że rolnik dostarczył go na czas i że dla nikogo nie brakuje chleba, że dla nikogo nie brakuje innych podstawowych artykułów żywnościowych i że można powiedzieć, jest ten chleb dzielony sprawiedliwie, tak by dla nikogo nie zabrakło – dodał.
„Będę miał na względzie byt i jakość życia polskich rolników”
W trakcie dożynek prezydenta Andrzej Duda odniósł się do przegłosowanej w zeszłym tygodniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która może dotknąć rolników przez uchwalony zakaz hodowli zwierząt futerkowych i zakaz uboju rytualnego zwierząt na eksport.
Prezydent zapowiedział, że przy decyzji o podpisaniu lub nie ustawy będzie miał na względzie rolników. – Praca w ostatecznej postaci oczywiście przyjdzie do mnie, po to, żebym podjął decyzję, co do jej dalszych losów. Przy podejmowaniu tej decyzji będą miał oczywiście na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt, kwestie dobrostanu zwierząt – te wszystkie, które są ważne, ale będę miał tutaj także na względzie byt i jakość życia polskich rolników. Możecie być państwo tego pewni – zapewnił prezydent.
„Ideologie, które mówią, że mleko jest efektem gwałtu”
W trakcie dożynek głos zabrał też minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Minister po złamaniu dyscypliny podczas głosowania nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt został zawieszony w prawach członka PiS.
– Rolnictwo od paru tysięcy lat, od kiedy człowiek osiadł i z uprawy roli i hodowli zwierząt czerpie swoje pożytki, było traktowane jako szlachetna działalność człowieka, za którą należy się szacunek, która dawała dobrobyt, zaspokajała ludzkie potrzeby. To na naszych oczach jest kwestionowane. Kiedyś symbolem dobrobytu „był kraj mlekiem i miodem płynący”, teraz są ideologie, które mówią, że mleko jest efektem gwałtu na krowach i cierpienia przy doju, a miód jest produktem, który człowiek kradnie pszczołom – mówił minister.
W dalszej części wypowiedzi minister rozwinął swoje zdanie w tej sprawie. – Są ideologie, które kwestionują rolę rolnictwa, rolę człowieka, który jest panem stworzenia, dehumanizują ludzi. To widzimy, to jest to zagrożenie, z którym my, rolnicy, nie jesteśmy sobie w stanie poradzić. To w sposób zasadniczy, poprzez fałszywą aksjologię, poprzez błędne wartościowanie dobra i zła, stawia rolników w sytuacji tych, którzy mają się tłumaczyć, których praca jest zakwestionowana, zakwestionowana jest ich rola społeczna – podkreślał.
Czytaj też:
Andrzej Duda wziął udział w Marszu dla Życia i Rodziny. „Prezydent dołączył po raz pierwszy”
Dożynki Prezydenckie 2020