Jeszcze przed ogłoszeniem podpisania nowej umowy koalicyjnej w Zjednoczonej Prawicy, swoje kilka chwil w sobotę miała Platforma Obywatelska. W Warszawie tego dnia zebrała się Rada Krajowa PO, podczas której przemawiali szef partii Borys Budka, kandydat formacji na prezydenta w tegorocznych wyborach i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski czy marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Budka o planach PO
Budka poświęcił sporo miejsca zapowiedziom, że PO jest gotowa, by odbudować Polskę. Zaznaczał, że jego formacja ma doświadczenie w tym, by wychodzić z kryzysu (nawiązywał tym samym do kryzysu, który rozpoczął się w 2008 roku, gdy trwał pierwszy rząd PO-PSL).
Dużo było też krytyki pod adresem PiS, któremu zarzucał zagarnięcie spółek Skarbu Państwa i instytucji państwowych. Wizję PO na najbliższe lata opisał jako państwo służące obywatelom, które stoi na trzech filarach: jawności, niezależności i partnerstwie. Budka powtórzył też znaną zapowiedź jego formacji, mówiąc: – Rozdzielimy funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Dziś prokuratura, zamiast zajmować się przestępcami, służy do rozgrywek politycznych.
Rada Krajowa PO. Budka o „przyjacielskiej” opozycji, Trzaskowski o końcu „totalnej”
W wystąpieniu szefa Platformy Obywatelskiej padło też stwierdzenie: – Nie ma wrogów po stronie opozycji. Tu są tylko przyjaciele. Różnimy się, ale wzajemnie się szanujemy i sobie ufamy.
Także o opozycji, ale w innym kontekście, mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Ten skrytykował tezę, ukutą wiele lat temu przez byłego szefa PO Grzegorza Schetynę, że opozycja w czasach rządów PiS musi być „totalna”.
– Koniec opozycji totalnej. Musimy mieć konkretne propozycje, musimy przestać zajmować się sami sobą, musimy iść do przodu – przekonywał Trzaskowski.
Czytaj też:
Jest następca Budki w roli szefa klubu. W KO wybrano Cezarego Tomczyka