Sikorski o stosunku rządu do LGBT: Polska jest Iranem w środku Europy. Inwestorzy dwa razy się zastanowią

Sikorski o stosunku rządu do LGBT: Polska jest Iranem w środku Europy. Inwestorzy dwa razy się zastanowią

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Europoseł Radosław Sikorski w „Faktach po Faktach” w TVN24 przyznał rację ambasador Georgette Mosbacher, która ostrzegała Polaków, że stosunek władz naszego kraju do LGBT nie będzie akceptowany w krajach Zachodu. Obarczył też rządzących winą za nieprzygotowanie do drugiej fali koronawirusa.

Sikorski podkreślał, że rząd kwestię walki z koronawirusem zawalił nie w czerwcu ani nie w wakacje, tylko jeszcze wcześniej. – Wszyscy wiemy, że od marca zdrowie Polaków nie było priorytetem rządzących. Było nim utrzymanie władzy, wygranie wyborów prezydenckich. Nad całym tym procesem to właśnie się unosi. Można było wprowadzić stan klęski żywiołowej. Cała energia rządu była skierowana na wybory, a nie na walkę z pandemią. To jest chyba niepodważalne, prawda? – pytał.

Kto kłamie o koronawirusie?

Opozycyjny polityk stwierdził, że odpowiedzialnymi liderami w czasach koronawirusa są ci, którzy mówią o nim szczerze i informują społeczeństwo, a nie lekceważą lub umniejszają zagrożenie dla własnych celów. – Na pewno nie są przywódcami tacy politycy, którzy o koronawirusie kłamią. Jak premier Morawiecki ponaglający starszych ludzi do urn wyborczych, wysyłając informacje RCB o wyborach. Podobnie Trump, pojawiający się na wiecach bez maseczki, no i rzeczywistość go dopadła. Podobnie Duda, puszczający oko do antyszczepionkowców, że się nie zaszczepi, bo nie – wymieniał.

Zdaniem Sikorskiego, sytuacji w żaden sposób nie poprawi wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu. – Przez ostatni miesiąc zajmowali się sobą: na kogo kto ma jakie haki i czy Kaczyński nad tym zapanuje. Nie przygotowali nas na drugą falę pandemii. Te dodatkowe zgony są na ich sumieniach – mówił.

Polska Iranem Europy

Sikorski oburzał się też na stanowisko Polski w kwestii powiązania funduszy europejskich z praworządnością. Stwierdził, że on jako Polak i człowiek "Solidarności" nie może pojąć, że Polska nie jest przykładem praworządności dla innych krajów, tylko chce w podobnej sprawie zgłaszać unijne weto. Równie negatywnie postrzegał wojnę polskich władz z gejami i lesbijkami. Zgadzał się z ambasador USA, że zaszkodzi to m.in. zagranicznym inwestycjom w naszym kraju. – Polska jest Iranem w środku Europy i tak jak w Iranie nie inwestują, tak będą się dwa razy zastanawiać przed inwestowaniem w Polsce – podsumował.

Czytaj też:
Kaczyński nie ustawił się do zdjęcia z Dudą. „Było dość chłodno"
Czytaj też:
Minister trafił na kwarantannę. Wczoraj był na zaprzysiężeniu rządu
Czytaj też:
Facebook usunął post Trumpa. Chodzi o pandemię koronawirusa