W sobotę wieczorem prezydent Warszawy zamieścił na Facebooku wpis, w którym podał konkrety dotyczące jego politycznej inicjatywy. Nawiązując do zwycięstwa Igi Świątek we French Open, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej zapowiedział start swojego ruchu. Inauguracja przedsięwzięcia ma odbyć się już za tydzień – w sobotę 17 października.
W taki dzień jak dziś, kiedy cała Polska zjednoczyła się w radości z wygranej Igi kolejny raz uświadomiłem sobie, że wbrew temu, co słyszymy od lat jest wiele rzeczy, które nas łączy– napisał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy wskazał, że Polaków łączy wiele spraw, na które patrzą tak samo i wspólnych pragnień. „Tak było 30 lat temu, kiedy zjednoczyliśmy się walcząc o wolną Polskę. I tak może być już niedługo. Musimy tylko uwierzyć, że to możliwe” – napisał Trzaskowski. „Właśnie tego nauczyła mnie ostatnia kampania, a dziś przypomniała mi o tym wygrana Igi. Właśnie dlatego, 17 października uruchamiamy wielki ruch, który pomaszeruje razem w kierunku poszukiwania tego, co łączy nas wszystkich” – dodał prezydent Warszawy.
„Dołączcie do ruchu i bądźcie z nami w przyszłą sobotę” – zaapelował Trzaskowski do internautów, odsyłając ich na stronę: www.startujemyzruchem.pl
„Czajka” przeszkodziła „Nowej Solidarności”
Inauguracja ruchu „Nowa Solidarność” miała odbyć się pierwotnie 5 września. Plany Rafała Trzaskowskiego pokrzyżowała jednak awaria systemu przesyłowego do oczyszczalni „Czajka”. Prezydent Warszawy poinformował wówczas, że zmuszony jest przełożyć start swojej inicjatywy i skupić się na sprawach miasta.
Czym będzie Nowa Solidarność?
Rafał Trzaskowski w rozmowie z TVN24 z 26 sierpnia przekazał, że jego celem jest spokojne przygotowanie się do wyborów parlamentarnych, które odbędą się za trzy lata. Podkreślił, że chce w ten sposób zagospodarować energię obywateli, która wytworzyła się podczas wyborów prezydenckich. – Przede wszystkim nie zamierzam na samym początku organizować jakiejś dużej struktury, tylko chcemy się sprawdzać poprzez działanie. Po wyborach prezydenckich okazało się, że jest duża energia, którą trzeba zagospodarować i nie są w stanie tego zrobić partie polityczne. Wszyscy wiemy, że wiele osób chce się angażować, szczególnie po stronie opozycji. Ale nie chcą się oni zapisywać do partii politycznych. Ludzie, którzy chcą działać potrzebują, żeby ich zorganizować – tłumaczył.
Trzaskowski jednoznacznie podkreślił, że jego ruch nie będzie konkurencją, a uzupełnieniem działania partii. Nadal pozostanie bowiem członkiem Platformy Obywatelskiej. – Mój ruch nie będzie konkurencją dla partii, bo jestem nadal członkiem PO, a jedynie uzupełnieniem jej działania. Nie da się prowadzić polityki bez partii. Opieram się na samorządowcach i to oni będą kręgosłupem tego ruchu – wyjaśnił.
Czytaj też:
Małgorzata i Jan Kidawa-Błońscy o swoim małżeństwie: odzyskaliśmy wolność