We wtorek prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie, w którym mówił o wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego i protestach, które wywołał. Polityk sugerował, że w atakach na kościoły widać „elementy przygotowania, być może nawet wyszkolenia”.
Kaczyński nawoływał, by bronić polskich kościołów: – Musimy ich bronić za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich, którzy nas wspierają do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła.
Po tej deklaracji wicepremiera i szefa Prawa i Sprawiedliwości np. Forum Młodych PiS przekazało informacje, że przydzielono szefom okręgowym „zadanie obrony miejsc świętych dla milionów Polaków”. Wcześniej w grupy „obronne” zaczęły formować się też Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy.
Czytaj też:
Nie tylko prezydent. Agata Kornahuser-Duda też o sprawie aborcji. „Stawiam pytanie...”
Andrzej Duda o apelu Kaczyńskiego: Od tego jest policja
O te słowa prezesa PiS był pytany w Polsat News prezydent Andrzej Duda. – Czy tymi sprawami (obroną kościołów – red.) powinni się zająć członkowie PiS, czy powinna się tym zająć policja? – pytał Bogdan Rymanowski.
Prezydent zdecydowanie odcinał się takich inicjatyw, mówiąc: – Nie ma absolutnie potrzeby ani uzasadnienia, by powstawały jakiekolwiek inicjatywy obywatelskie oddolne. Od tego jest policja, bardzo chcę to podkreślić jako głowa państwa.
Andrzej Duda zaznaczał, że od ewentualnej ochrony kościołów są służby mundurowe, czyli policja, która jego zdaniem jest „poważna, odpowiedzialna” i potrafi interweniować w taki sposób, by nie powodować zaognienia sytuacji. – Po to w demokratycznym państwie są siły policyjne i różnego rodzaju środki prawne i konstytucyjne, żeby władza zaprowadzała porządek – mówił prezydent.