Z nieoficjalnych ustaleń Interii wynika, że Jan Krzysztof Ardanowski wraz z grupą innych przeciwników ustawy futerkowej ma wystarczającą liczbę szabel, aby założyć koło poselskie, a takie działanie mogłoby polityków wchodzących w skład większości parlamentarnej postawić w bardzo trudnej sytuacji. – Szefostwo musi pójść po rozum do głowy. Jeżeli dojdzie do utraty większości w Sejmie, winne będzie tylko i wyłącznie kierownictwo PiS – powiedział w rozmowie z Interią Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa.
Jeżeli nie ma refleksji, każdy pójdzie własną drogą. Część posłów znajdzie sobie inne partie polityczne, a ci którzy tego nie zrobią – tak jak ja, zawsze mogą się wycofać z polityki – dodał polityk.
Jak podaje wspomniane źródło, Ardanowski zaproponował także kierownictwu PiS stworzenie pewnego rodzaju filtra złożonego z posłów i senatorów, którym bliska jest problematyka obszarów wiejskich. – Z tą grupą, wewnątrz PiS, należałoby konsultować każdy projekt dotyczący wsi, który wpłynąłby do Sejmu – komentuje polityk.
Rzecznik rządu komentuje
Do sprawy odniósł się w rozmowie z Polskim Radiem rzecznik rządu. – Jestem przekonany, że Jan Krzysztof Ardanowski to osoba, która popiera Zjednoczoną Prawicę i tę idee, które były zgłaszane w czasie naszej kampanii wyborczej, które są w programie wyborczym – powiedział Piotr Muller. – Możemy się w niektórych kwestiach różnić, ale jestem przekonany, że prędzej czy później dojdziemy do porozumienia – dodał.
Czytaj też:
Co z publikacją wyroku TK ws. aborcji? Rzecznik rządu zabrał głos