W trakcie środowego posiedzenia Sejmu wokół parlamentu jest mnóstwo policji. To reakcja na zapowiadane protesty organizowane przez Strajk Kobiet. Ostatecznie protesty przeniosły się w inne miejsce – demonstranci tylko przez jakiś czas byli przed parlamentem. Jak opisywaliśmy już na Wprost.pl, nie obyło się bez incydentów. Posłanka KO Monika Wielichowska twierdzi, że policjant złamał jej legitymację poselską.
Czytaj też:
Blokada Sejmu. Policjant miał złamać legitymację poselską jednej z parlamentarzystek
Protesty w Warszawie. Czarzasty popchnięty przez policjanta?
O innej sytuacji poinformowano na koncie Lewicy na Twitterze, opublikowano także nagranie. Jak utrzymuje wicemarszałek Sejmu z klubu Lewicy, a także lider SLD, Włodzimierz Czarzasty, został on popchnięty przez policjanta. Polityk domaga się od innych funkcjonariuszy, by powiedzieli mu, „gdzie jest człowiek, który go popchnął”.
– Gdzie ten pan, który mnie popchnął? Halo! Kto wami kieruje? Pobił mnie policjant! Pobił, potrącił mnie – mówi wzburzony Czarzasty, a jeden z policjantów próbuje uspokoić polityka i prosi o wyjaśnienia, co się zdarzyło. W tle słychać posłankę (później okaże się, że to Anna-Maria Żukowska – red.), która dodaje, że zaświadczała, że idzie z wicemarszałkiem Sejmu. Funkcjonariusz nie przestawał uspokajać polityka. – Tu nikt nikomu krzywdy... – zaczyna policjant, a Czarzasty reaguje: – Jak nie! Jak mnie popchnął!
Lewica opuszcza obrady Sejmu. Konferencja posłów ws. Czarzastego
Krótko potem doszło do innej sytuacji, tym razem w Sejmie. Gdy Krzysztof Gawkowski domagał się wyjaśnień w sprawie Czarzastego, na mównicę wszedł Jarosław Kaczyński, który mówił, że opozycja ma „krew na rękach”. Zarządzono przerwę, ale sytuacja dalej była niespokojna.
Czytaj też:
Kaczyński do opozycji w Sejmie: Macie krew na rękach! Nie powinno was być w tej izbie!
Po chwili klub Lewicy w Sejmie zwołał konferencję prasową, na której Gawkowski ogłosił, że cały klub opuścił Salę Plenarną na znak protestu. – Bo nie zgadzamy się na to, żeby prawa posłów i posłanek były łamane – mówił Gakowski.
Anna-Maria Żukowska, która również zabrała głos w sprawie, opisała, że próbowała wejść do Sejmu razem z Czarzastym po tym, jak byli na demonstracji. Wicemarszałek nie miał przy sobie legitymacji i dlatego to ona zaświadczała za niego. – Nie przyjęto tego zaświadczenia, policjant upierał się, że nie przepuści pana marszałka. Doszło do blokowania fizycznie przejścia panu marszałkowi Czarzastemu – mówiła Żukowska i dodała, że w jej ocenie funkcjonariusz był agresywny.
Później głos zabrał Włodzimierz Czarzasty, który zapowiedział, że nie złoży zażalenia na policję. Dlaczego? Jak wyjaśniał: – Nie będę, chociaż sytuacja była bardzo nieprzyjemna, składał skargi, na chłopaka jednego i drugiego, dlatego że oni się zagubili w państwie, w którym nie ma reguł i są wysyłani, oni sami nie wiedzą, przeciwko komu.