Senator Jan Maria Jackowski mówił w rozmowie z Gazetą.pl o problemach w koalicji rządzącej. – Gołym okiem widać, że to największy kryzys polityczny wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Ostatnie kilkadziesiąt godzin to ogólnonarodowa dyskusja, czy PiS ma większość w Sejmie. Taki czas, że mamy duży komfort rządzenia, skończył się podczas ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Nie osiągnięto bezpiecznej większości rzędu 270 głosów w Sejmie oraz większości w Senacie, a także dopuszczono do utworzenia się konkurencji po prawej stronie w postaci Konfederacji – mówił Jan Maria Jackowski w rozmowie z Gazeta.pl.
Zdaniem senatora, gdy po wyborach parlamentarnych Jarosław Kaczyński powiedział zasługiwaliśmy na więcej miał świadomość, że założonych celów politycznych nie udało się osiągnąć. – Zaczęliśmy czteroletnią kadencję, będąc na wybiegu z koniem, który jest już trochę podkulawiony – dodał.
Jackowski: Teraz potrzebne są inne metody rządzenia
Według Jackowskiego w ostatnich latach wytworzyła się pewna technika sprawowania władzy. – Bezpieczna większość, kontrola nad całym procesem legislacyjnym wytworzyła pewien styl zarządzania. Teraz potrzebne są inne metody: dialog, żmudne rozmowy. Bez tego ciężko będzie rządzić, bo nasi koalicjanci mogą mieć w różnych kwestiach inne zdanie – tłumaczył.
Komentując brak publikacji w Dzienniku Ustaw wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zaostrza prawo aborcyjne, polityk PiS stwierdził, że takie działanie naraża premiera Morawieckiego na odpowiedzialność karną.
Czytaj też:
Plan awaryjny PiS. Jaki był pomysł, gdyby rząd stracił większość