Jeszcze w ubiegłym tygodniu we „Wprost” opisywaliśmy, że PiS miało plan „awaryjny” w razie utraty większości w Sejmie. Do klubu formacji rządzącej (w Sejmie funkcjonuje klub PiS, ale składa się z posłów i posłanek trzech partii: PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia, razem koalicji Zjednoczonej Prawicy) mieli dołączyć awaryjnie politycy z Kukiz'15.
Tu inne wyjaśnienie: w Sejmie działa klub Koalicja Polska – PSL – Kukiz'15 (w wyborach w 2019 roku z takiej wspólnych list startowali politycy PSL oraz pozostali przy Pawle Kukizie członkowie dawnej formacji Kukiz'15).
Rozstanie PSL i Kukiz'15? „GW” i PAP z własnymi ustaleniami
Później „Gazeta Wyborcza” opisała, że po tym, jak politycy związani z Kukizem poparli w Sejmie uchwałę PiS wspierającą rządowe weto ws. unijnego budżetu, to przedstawiciele PSL „mają dość” tej współpracy z Kukiz'15.
Niedługo potem Polska Agencja Prasowa opublikowała własne ustalenia, że PiS prowadzi rozmowy mające na celu zwiększenie liczebności klubu w Sejmie. „Politycy PiS są w trakcie rozmów z częścią posłów Koalicji Polskiej (PSL-Kukiz'15) na temat ich przejścia do klubu PiS” – brzmi fragment depeszy PAP z wtorku.
Paweł Kukiz komentuje sytuację z PSL. „Nie rozumiem tej histerii”
Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz we wtorek na antenie RMF FM komentował te doniesienia. Polityk stwierdził:
– Nie rozumiem histerii, w którą wpadła część działaczy PSL, bo ja przypominam, że z PSL zawarliśmy porozumienie na realizację postulatów programowych. (...). Tam nie było ani słowa o unijnych kwestiach.
Kukiz wyliczał, co zawierało wspomniane porozumienie, a prowadzący Robert Mazurek wtrącił, że skoro się z kimś współpracuje, to jest oczekiwanie, by w ważnych sprawach „głosować podobnie”.
– W tym kretyńskim ustroju tak, w tym durnym ustroju, gdzie jest dyscyplina partyjna, gdzie ludziom łamane są kręgosłupy, i ludzie głosują niezgodnie z sumieniem, to tak... – odparł Kukiz.
Mazurek nie odpuszczał, przywołał poniedziałkową wypowiedź lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, który mówił, że nikogo „nie będzie trzymać na siłę”. – Ale to, że bliżej dzisiaj Kukiz’15 do radykałów obozu Zjednoczonej Prawicy niż do tego proeuropejskiego naszego nurtu, to szkoda – powiedział Kosiniak-Kamysz.
– Ja nie zamierzam się nikogo trzymać, również siłą. (Działacze PSL – red.) znają moje poglądy. Bez względu na to, czy autorem uchwały o zawetowaniu powiązania budżetu z praworządnością byłby PiS, czy pan Zandberg z panem Biedroniem, zagłosowałbym za tą uchwałą – powiedział lider Kukiz'15.
Czytaj też:
Posłowie Kukiz'15 „awaryjnie” w PiS? Suski: Wiem, że tam się kłócą z PSL-em