Adam Bodnar jest p.o. Rzecznika Praw Obywatelskich, ponieważ 9 września wygasła jego kadencja. Jak dotąd nie wskazano następcy, swojego kandydata nie zgłaszała Zjednoczona Prawica, a dwa razy przepadła kandydatura popieranej przez opozycję Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz. Temat wyboru RPO powraca więc jak bumerang.
Kogo PiS wystawi jako kandydata na RPO?
Spekuluje się, że Prawo i Sprawiedliwość może wysunąć kandydatury dwóch posłów: Bartłomieja Wróblewskiego (reprezentował wniosek do TK ws. aborcji) oraz Daniela Milewskiego (prawnika, członka Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej).
W Radio Plus wicemarszałek Sejmu, a także szef klubu PiS (zasiadają w nim politycy Zjednoczonej Prawicy), Ryszard Terlecki zapowiadał, że ogłoszony zostanie nowy termin na zgłaszanie kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich. Pytany o doniesienia na temat kandydata PiS zaprzeczył, jakoby był to Milewski czy Wróblewski. Stwierdził: – To jakaś plotka krąży. Nie powiem jeszcze dziś, kto będzie kandydatem. Ogłosimy to w chwili, gdy zostanie ogłoszony termin zgłaszania wniosków.
W sprawie wyboru kandydata na RPO jest jeszcze jeden wątek. Choćby Sejm wyraził zgodę na danego kandydata czy kandydatkę, to wybór musi zatwierdzić Senat. Powstał więc pewien impas: PiS ma większość w Sejmie i tam jest w stanie przegłosować swojego kandydata. Jednak w Senacie większość ma opozycja, więc w zasadzie w izbie wyższej kandydat PiS może przepaść. To prowadzi do tego, że cały czas trwają negocjacje z różnymi frakcjami w Senacie.
Rozmowy PiS z PSL? Terlecki: No tak
PiS ma w Senacie 48 senatorów, więc musi spoglądać na tych niezależnych czy niezrzeszonych. W audycji „Sedno sprawy” Ryszard Terlecki powiedział, że toczą się rozmowy z Polskim Stronnictwem Ludowym w tej sprawie.
Terlecki wykluczył wcześniej, że PiS rozmawia z PSL o wyborze nowego szefa IPN. – To jakiś nonsens, nie rozmawialiśmy z nikim z PSL na ten temat – powiedział. Szef klubu PiS więcej mówił za to o zakulisowych rozmowach PiS z PSL na temat kandydata na RPO:
– Natomiast rzeczywiście PSL szukał, czy szuka, takiego kandydata, który byłby do przyjęcia także przez nas, albo przygląda się, przyjrzy, naszemu kandydatowi, czy może go poprzeć. To oczywiście dotyczy Senatu, gdzie w tej chwili większość opozycyjna mogłaby zablokować naszą kandydaturę.
Gdy prowadzący zapytał wprost, czy trwają rozmowy na ten temat, Terlecki odparł: – No tak, w tym sensie, że my i oni szukamy kandydata, który byłby do przyjęcia przez obie partie i można byłoby stworzyć bezpieczną większość.
Czytaj też:
Rozpad koalicji PSL-Kukiz'15. Marek Sawicki wskazuje kolejne przyczyny