Jackowski kpi z gróźb Terleckiego? Wypomina mu „wyrzucanie” Gowina. „Czasem lepiej pomyśleć”

Jackowski kpi z gróźb Terleckiego? Wypomina mu „wyrzucanie” Gowina. „Czasem lepiej pomyśleć”

Jan Maria Jackowski
Jan Maria Jackowski Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Jan Maria Jackowski, którego Ryszard Terlecki nazwał niedawno „szkodnikiem” w TVN24 opowiadał o swoich odczuciach względem obozu Zjednoczonej Prawicy. Senator zakpił z gróźb Terleckiego, wypominając mu, że już kiedyś „wyrzucał” z koalicji Jarosława Gowina, a ten ostatecznie został premierem. – Trudno powiedzieć, żeby rząd miał jakieś spektakularne, wielkie sukcesy – komentował.

Senator Jan Maria Jackowski pożegna się z klubem parlamentarnym ? Takie sugestie wyszły, zresztą po raz kolejny, od wicemarszałka Sejmu i szefa tego klubu Ryszard Terlecki. PiS ma jednak dwa problemy z senatorem Jackowskim.

Pierwszy to fakt, że Jackowskiego nie da się dyscyplinować jak innych członków klubu – senator po prostu nie jest członkiem PiS i pewne groźby nie zadziałają. Drugi to już czysta matematyka –  nadal chce odbić Senat, w którym ma 48 senatorów, i 2-3 dodatkowych parlamentarzystów wystarczyłoby Zjednoczonej Prawicy do przejęcia władzy w izbie wyższej.

Czytaj też:
Terlecki nazwał senatora PiS „szkodnikiem”. Jackowski chce jego odwołania za kompromitację

Jackowski krytykuje PiS. „Marszałek już wyrzucał pana Gowina”...

W czwartek 3 grudnia Terlecki nazwał Jackowskiego „szkodnikiem”, a senator zarzucił szefowi klubu, że ten skompromitował . Dzień później w TVN24 w „Jeden na jeden” Jan Maria Jackowski był dopytywany o tę wymianę zdań z wicemarszałkiem Sejmu.

– Ta wymiana, która może zaskoczyła wiele osób, była wywołana brakiem kultury dialogu. Kultura dialogu przejawia się tym, że rozmowy, które dotyczą kwestii personalnych, nie odbywają się poprzez media. Od czasu rekonstrukcji rządu, czy wyborów prezydenckich, wytworzyła się taka maniera, że się mówi o takich kwestiach publicznie – mówił Jackowski.

Jako przykład senator podał wypowiedzi Ryszarda Terleckiego z tego roku:

– Pan marszałek (Terlecki – red.) już wyrzucał z obozu Zjednoczonej Prawicy pana premiera Gowina, mówił, że nie będzie absolutnie członkiem rządu, a został wicepremierem.

Jan Maria Jackowski dodawał później: – Czasem lepiej wcześniej pomyśleć, co się mówi, a nie najpierw mówić, a potem myśleć.

Jackowski o sporze z Terleckim. „Trudno powiedzieć, by rząd miał sukcesy”

Jak przyznał w TVN24 Jan Maria Jackowski, nie wypowiadałby się publicznie, gdyby nie został wywołany przez Ryszarda Terleckiego. – Ja zareagowałem na publiczną wypowiedź pana marszałka, nie wypowiedziałbym tych słów, które wypowiedziałem, i absolutnie się z nich nie wycofuję. Gdyby nie padły tamte słowa, ale skoro pan marszałek zamiast spotkania ze mną, a przez wiele miesięcy nie miałem okazji z nim rozmawiać, to inaczej by ta sprawa wyglądała – opisywał.

Jan Maria Jackowski wyraził nadzieję, że obóz Zjednoczonej Prawicy niedługo zdecyduje się skorygować swoje działania i nastąpi poprawa sytuacji.

– Mam nadzieję, że ta korekta nastąpi i rząd, który ma dosyć spore problemy, wynikające z pandemii i innych kwestii (...). Widać wyraźnie, że od rekonstrukcji rządu trudno powiedzieć, żeby rząd miał jakieś spektakularne, wielkie sukcesy. Wręcz przeciwnie, ta sytuacja nie jest aż taka, powiedziałbym, pozytywna. To jest czas na bardzo poważną dyskusję wewnętrzną, co należy poprawić, co należy zmienić – mówił.

Źródło: TVN24