Na niedzielę 13 grudnia liderki Strajk Kobiet wraz z protestującymi przedsiębioracami planowały demonstracje pod domem wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Jednak ulica przy której mieszka Kaczyński została szczelnie zablokowana przez policję.
Do sytuacji odniósł się były premier Donald Tusk, przypominając czasy, kiedy sam był szefem rządu. „Kiedy byłem premierem, pod moim mieszkaniem zwolennicy PiS zorganizowali kilkadziesiąt manifestacji, a nawet kilkudniowe miasteczko namiotowe. Porządku pilnowało dwóch policjantów” – napisał na Twitterze.
W odpowiedzi na tweet Tuska jeden z internautów przypomniał artykuł z „Wyborczej” o tym, że protestujący przed domem ówczesnego premiera dostawali mandaty.
Müller: Tusk zamienia się w niezbyt wysokich lotów komentatora
O komentarz Tuska na antenie Polsat News był pytany rzecznik rządu Piotr Müller.
– Premier Donald Tusk od dłuższego czasu zamienia się w takiego niezbyt wysokich lotów komentatora politycznego. Wolałbym, żeby rozmawiał o tym, jak wygląda przyszłość UE, w jaki sposób Unia powinna funkcjonować. Jest szefem EPL, czyli największej partii w PE, a zajmuje się zgryźliwym komentowaniem rzeczywistości i to z perspektywy, która nie do końca wydaje mi się właściwa –ocenił Müller.