Jednym z tematów rozmowy, którą Michał Rachoń prowadził w programie „#Jedziemy” z zaproszonymi komentatorami było rozpoczęcie szczepień na koronawirusa w Polsce. Do szczepień zachęcał były kandydat na prezydenta Polski, działacz narodowy Marian Kowalski. Porównał też szczepionki, którymi dysponuje Polska, do szczepionki rosyjskiej.
– Szczepionka, która do Polski trafia, jej przyjęcie nie wiąże się ze specjalnymi rygorami. Szczepionka rosyjska ma działać pod warunkiem, że po jej zastosowaniu przez 42 dni nie będzie się spożywać alkoholu. Nie mówię, że tu kontekst rosyjski jest szczególnie delikatny. Ale wiemy, tutaj święta i Sylwester, kto by chciał na Polaków taki reżim nałożyć, że nie wolno przez miesiąc napić się przysłowiowej lampki wina do obiadu, to by przerżnął wybory – ocenił Kowalski. – Tego na szczęście rząd nam nie zafundował – dodał.
Wypowiedź Kowalskiego skomentował prowadzacy program Michał Rachoń. – Tego nie słyszałem o szczepionce Sputnik, ale dla mnie sama nazwa „sputnik”, jeśli chodzi o szczepionkę jest wystarczającym powodem, żeby od tej przynajmniej trzymać się z daleka. Wiec dobrze, że my dysponujemy inną – podsumował dziennikarz TVP.
Czytaj też:
Oto, dlaczego nie powinno się pić alkoholu przed szczepieniem na COVID i po nim
Marian Kowalski krytykuje antyszczepionkowców
Kowalski w sowjej wypowiedzi zachecał do szczepień i skrytykował antyszczepionkowców. – Niektórzy ze zwykłego strachu przed igłą, przed szczepieniem dorabiają wielką ideologie. I takich cykorów, którzy boją się zastrzyków, mają gołębie, zajęcze serca musimy się wystrzegać, bo to są ludzie zupełnie nieodpowiedzialni –mówił działacz narodowy. – Jeżeli lekarze pierwsi dobrowolnie zapisywali się do szczepienia, to czy my możemy mieć wątpliwości? Jeżeli lekarze się szczepią, to ja nie będę mówił, że ja się obawiam, czy mam niepokój. Zaufajmy ludziom, którzy żyją z tego, że ratują nasze życie i zdrowie –dodał.
Czytaj też:
Sylwester bez godziny policyjnej. Suski: Chcemy współpracy, a nie przymusów i rygorów