Zuzanna Rudzińska-Bluszcz to już chciałoby się powiedzieć „etatowa” kandydatka na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Adwokatka 29 grudnia tego roku została po raz trzeci zgłoszona przez opozycję (ma poparcie m.in. Lewicy i Koalicji Obywatelskiej) na to stanowisko i tym razem ma kontrkandydatów: wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka (ma poparcie PiS) oraz Roberta Gwiazdowskiego (z poparciem PSL i Konfederacji).
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz pracuje w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich (od 2015 roku), a jej kandydaturę reklamowano m.in. szerokim poparciem od organizacji pozarządowych (informowano, że ma poparcie ponad 1200 z nich). Teraz wiele wskazuje na to, że akurat na tym atucie powstała mała rysa. A wszystko zaczęło się od jednego telefonu...
Koło wędkarskie „Miętus”, oddziały tego samego stowarzyszenia na liście poparcia dla Rudzińskiej-Bluszcz
Aktywni na Twitterze użytkownicy zapewne kojarzą historyka prof. Stanisława Żerko z Instytutu Zachodniego. Poza dzieleniem się wiedzą, profesor zasłyną też czujnym przyglądaniem się poczynań „Wiadomości”. Tym razem jednak przyjrzał się... liście poparcia organizacji pozarządowych dla Rudzińskiej-Bluszcz.
Pochodzący ze Szczecinka historyk sprawdził listy poparcia (są dostępne na stronie kandydatki) i zwrócił uwagę na dwa stowarzyszenia ze swojego miasta. Po czym napisał:
Zadzwoniłem na numer podany na stronie Stowarzyszenia Matecznik. Sympatyczny pan nic nie wie, że Stowarzyszenie wsparło Panią Zuzannę Rudzińską-Bluszcz (nie wie, kto to) i że znajduje się na liście organizacji ją wspierających. Można by w ten sposób zweryfikować inne podpisy.
To wywołało lawinę, bo poza prof. Żerko do „zabawy” w sprawdzanie listy dołączyli internauci i dziennikarze. Efekty? Wśród organizacji wspierających Rudzińską-Bluszcz odnaleziono:
- Koło „Miętus” Polskiego Związku Wędkarskiego w Orli;
- Powtarzające się poparcie od kilku kół z różnych miast z Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną;
- Powtarzające się poparcie Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti” (kilka oddziałów).
Na pewno po tej „interwencji” historyka zaczęto kasować część wpisów z listy poparcia. Jeszcze 29 grudnia (według serwisu WebArchive) było ich 1210, 31 grudnia przed godz. 7 rano – 1203.
Watchdog Polska tłumaczy zamieszanie z Rudzińską-Bluszcz
Gdy już przeszła burza i w internecie opublikowano większość „znalezisk” z listy poparcia, do gry włączyła się fundacja Watchdog Polska, która poinformowała, że to ona i portal organizacji pozarządowych ngo.pl zbierają podpisy poparcia dla Rudzińskiej-Bluszcz.
Organizacje dostają regularny mailing. Więc jesteśmy w kontakcie. Ale oczywiście wyjaśnimy to z organizacją, skoro zgłasza Pan błąd z naszej strony – napisano z konta Watchdog Polska w odpowiedzi na tweeta Stanisława Żerko.
Jak się okazało, zgłosić organizację popierającą kandydatkę na RPO może każdy. Jeden z internautów wskazał:
Nie będziecie weryfikować tego na etapie złożenia podpisu, czy nie będziecie weryfikować tego wcale, dzięki czemu mogę złożyć kilkadziesiąt podpisów za wygooglowane wcześnie fundacje?
Odpowiedź z konta Watchdog Polska potwierdziła natomiast, że w zasadzie każdy mógł wpisywać nawet nieistniejącą organizację.
Właśnie Państwa działanie zmieniło reguły gry. Wcześniej nie byli Państwo zainteresowani, więc można było ufać i działać swobodnie. Teraz już nie. Szkoda. Bo społeczeństwo, w którym sobie ufamy, jest lepsze, niż Państwa propozycja – wskazano.