Projekt rezolucji został złożony przez Demokratów trakcie porannej sesji w Izbie Reprezentantów. Zawiera listę twierdzeń Donalda Trumpa, które zdaniem polityków nie tylko były nieprawdziwe, ale też prowokowały ludzi to ataku na siedzibę Kongresu. Wśród nich pojawia się teza o „kradzieży” wyborczego zwycięstwa.
Jak informowaliśmy wcześniej, spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi wystosowała pilny list do członków Izby Reprezentantów, w którym podkreśliła konieczność „wprowadzenia pilnych działań z uwagi na realne zagrożenie dla konstytucji i demokracji, jakim jest dalsze urzędowanie Donalda Trumpa”. Amerykańskie media wspominały, że naciski o ustąpienie Donalda Trumpa nasilały się także z obawy przed kolejnymi zamieszkami przed inauguracją prezydentury Joe Bidena.
Demokraci chcą usunąć Trumpa
Łącznie w Kongresie pojawiły się dwa projekty rezolucji autorstwa Demokratów, które łączy wspólny mianownik – chęć usunięcia Donalda Trumpa z urzędu. Partia Joe Bidena obawia się bowiem, że reprezentant Republikanów nie będzie chciał pokojowo oddać władzy 20 stycznia.
Pierwszy projekt odwołuje się do 25. poprawki Konstytucji USA. Demokraci wzywają w niej wiceprezydenta Mike'a Pence'a do zwołania rady gabinetowej w celu głosowania nad usunięciem prezydenta. Aby przejść do tego kroku, konieczna jest nieanonimowa zgoda wszystkich kongresmanów. Projekt został zablokowany przez republikanina z Zachodniej Wirginii. Ewentualne głosowanie nad nim może się odbyć we wtorek.
Zdaniem większości ekspertów nie należy jednak spodziewać się, by Mike Pence podjął działania przeciwko Donaldowi Trumpowi. Wówczas pozostaje drugi scenariusz – złożona dziś rezolucja. Zawiera ona wezwanie do usunięcia prezydenta z urzędu w związku z podżeganiem przez niego do wszczęcia powstania. Wnioskodawcy twierdzą, że zebrali odpowiednią ilość głosów, by w środę Izba Reprezentantów przyjęła dokument. W przypadku oskarżenia prezydenta, do akcji wchodzi Senat. Na forum izby wyższej zostanie przeprowadzony proces, w trakcie którego zapadnie decyzja o ewentualnym przedstawieniu zarzutów Donaldowi Trumpowi.
Donald Trump. Impeachmentowy rekordzista
Impeachment to procedura wywodząca się z anglosaskiej tradycji parlamentarnej, w której parlament może odwołać wybranych w demokratycznych wyborach urzędników (w tym prezydenta) po przebyciu skomplikowanej procedury i przeprowadzeniu śledztwa.
Do tej pory procedura impeachmentu wobec prezydenta, od wejścia w życie amerykańskiej konstytucji w 1789 roku, była wszczynana jedynie trzy razy, z czego raz przeciwko Donaldowi Trumpowi – w grudniu 2019 roku. Jeśli wniosek Demokratów przejdzie, będzie to druga próba usunięcia Trumpa z urzędu i czwarty raz w historii, gdy dojdzie do takiej sytuacji.
Pierwszy miał miejsce w 1867 roku. Prezydent Andrew Johnsona został oskarżony przez republikanów o „obalanie, podważanie i rozkład rządów Stanów Zjednoczonych”. Natomiast w 1998 roku procedura została wszczęta w związku z krzywoprzysięstwem Billa Clintona w sprawie pozamałżeńskiego romansu ze stażystką Monicą Lewinsky. W obu przypadkach procedura została doprowadzona do Senatu, który przegłosował, że prezydenci są niewinni.
Procedura impeachmentu miała być też wszczęta wobec Richarda Nixona. Ten jednak wcześniej sam złożył rezygnację z urzędu w 1974 roku.
Czytaj też:
Donald Trump zostanie usunięty z urzędu? Będzie głosowanie w Izbie Reprezentantów