Sebastian Pitoń, który stanął na czele góralskiego ruchu nawołującego do łamania obostrzeń, wywołał wojenkę, którą trudno zrozumieć. Czy człowiek mówiący, że pandemii nie ma, a koronawirus to „lekka i przyjemna choroba” powinien być zapraszany przez media? Czy powinno się to robić częściej? W obu przypadkach odpowiedź brzmi „tak”.
Nie rozumiem oburzenia na Radio ZET, które we wtorek oddało antenę Sebastianowi Pitoniowi. Góralski aktywista, który w przeszłości chciał likwidować Tatrzański Park Narodowy, jednoczyć Eurazję i tworzyć Królestwo Górali, tym razem wziął się za negowanie pandemii. Zainicjował akcję „Góralskie Veto”, która ma popychać przedsiębiorców z Podhala do łamania prawa.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.