Przypomnijmy, że na początku stycznia, prezydent Andrzej Duda zdecydował się zawetować nowelizację ustawy o działach administracji rządowej. Autorstwem nowelizacji jest Rada Ministrów. W czym problem? Po rekonstrukcji rządu z ubiegłego roku pojawiła się konieczność zmian, gdyż część ministerstw zlikwidowano lub połączono. W niektórych przypadkach nie dało się zrobić tego poprzez rozporządzenia atrybucyjne premiera. Dlatego też Rada Ministrów zdecydowała się na znowelizowanie ustawy o działach administracji rządowej.
„Biorąc pod uwagę troskę o ochronę przyrody i lasy w Polsce, wątpliwości budzi zasadność wyodrębnienia z działu administracji rządowej środowisko – nowego działu leśnictwo i łowiectwo. Odpowiedzialność ministra właściwego do spraw środowiska za obszar leśnictwa i łowiectwa ma długą i dobrą tradycję. W czasie prac parlamentarnych nad przedmiotową ustawą nie padły argumenty w dostateczny sposób przemawiające za proponowaną zmianą. Z tych względów, ta kwestia powinna być przedmiotem ponownej, szerokiej debaty, w czasie której stanowiska przedstawić będą mogły wszystkie zainteresowane strony” – czytamy w uzasadnieniu weta na stronie prezydenta.
W celu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości Kancelaria Prezydenta poinformowała o spotkaniu prezydenta Dudy z premierem Morawieckim, które ma się odbyć w czwartek 14 stycznia o godz. 11:00.
Polityczne tło prezydenckiego weta
Jak jednak wynika z kuluarowych ustaleń „Wprost”, w szeregach PiS nie ma pewności, w jakim celu prezydent zawetował nowelizację. Część polityków tłumaczy, że może to być cios w kierunku prezesa partii albo premiera. Za tym drugim wariantem przemawia fakt, że w styczniu doszło do przetasowań w Kancelarii Prezydenta, do której trafili ludzie skonfliktowani z premierem. Chodzi m.in. o byłego wojewodę małopolskiego Piotra Ćwika, który został zdymisjonowany w sierpniu 2020 roku, po tym jak wystąpił przeciwko planom restrukturyzacji kopalń w Małopolsce.
Dziennikarki „Wprost” ustaliły także, że decyzja prezydenta może być ukłonem w kierunku drugiego szeregu PiS, który został zmarginalizowany po sporze nad tzw. „piątką dla zwierząt”.