Tegoroczne ferie zimowe zdecydowana większość Polaków spędza w domu. Wielokrotnie apelowali o to politycy obozu rządzącego, mówiąc o konieczności zwalczenia epidemii koronawirusa i podnosząc argument o społecznej solidarności. Na stokach narciarskich w ramach wyjątku mogli jeździć dalej sportowcy, działający w zarejestrowanych klubach. Rozporządzeniem z 21 grudnia 2020 roku rząd nałożył na nich dodatkowo obowiązek posiadania licencji PZN, dla uniknięcia prób obejścia obostrzeń.
5 stycznia o licencje synów zapytał Jadwigę Emilewicz portal TVN24.pl. Była minister przedsiębiorczości oraz minister rozwoju, a także była wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego zapewniała, że jej dzieci trenują narciarstwo od 6. roku życia, a ona sama pojechała z nimi na obóz jedynie jako opiekun i omijała stoki narciarskie, by nie naruszać rozporządzenia o ich zamknięciu.
Licencje pokazano dzień po zakończeniu zgrupowania
Także 5 stycznia Emilewicz wysłała do dziennikarzy dokument z 23 grudnia 2020 roku z listą uczestników zgrupowania w Suchem. 6 stycznia TVN24.pl ponowił pytanie o licencje. W czwartek 7 stycznia do redakcji dotarł mail Polskiego Związku Narciarskiego z wnioskami o udzielenie licencji i informacją o ich przyznaniu. Było to dzień po zakończeniu zgrupowania, trwającego od 2 do 6 stycznia. W osobnej wiadomości posłanka zapewniała, że wszyscy jej synowie mają licencje.
PZN: Wniosek o licencje dla synów Emilewicz wpłynął 7 stycznia
Dziennikarze zauważyli, że faktycznie pojawiły się one w systemie internetowym, ale jeszcze we wtorek 5 stycznia ich tam nie było. Dodatkowo mają kolejne numery, więc zostały przyznane jedna po drugiej. Podany wcześniej przez Emilewicz numer 01115 powiązali z innym, 20-letnim zawodnikiem, nieaktywnym od 3 lat. Nie dostali też odpowiedzi na pytanie, kiedy dokładnie zwrócono się z wnioskiem o wydanie licencji synom byłej wicepremier. PZN ze swojej strony przyznał, że wpłynął on dopiero 7 stycznia. Na ten dzień były też datowane wymagane badania lekarskie synów polityk.
facebookCzytaj też:
„Kombinacja polska” a może „slalom przez obostrzenia”? Twórcy memów kpią z Jadwigi Emilewicz