Klinika Budzik jest gotowa przyjąć Polaka, który leży w brytyjskim szpitalu w Plymouth. – Przekazałem służbom pana prezydenta Andrzeja Dudy, żeby w rozmowach prowadzonych przez ministra Szczerskiego padła informacja o naszej ofercie. Trzeba wyraźnie podkreślić, że temu choremu nie chcą dać jeść i pić. Są oczywiście kolejki, ale w tej sytuacji mówimy o bezpośrednim ratowaniu życia – powiedział w wywiadzie dla Interii prof. Wojciech Maksymowicz, poseł Porozumienia i członek rady nadzorczej kliniki.
Nie wnikam w sposób uszkodzenia mózgu, jednak ten człowiek żyje i sam oddycha. To zupełnie mi wystarcza. Nie ma znaczenia czy to stan wegetatywny, czy minimalnej świadomości. W takiej sytuacji trzeba pacjentowi podać rękę i próbować – kontynuował.
Sprawa odłączenia Polaka od aparatury podtrzymującej życie
Przypomnijmy, że ponad dwa miesiące temu, Polak mieszkający w Wielkiej Brytanii przeszedł poważny zawał serca. Od tamtej chwili mężczyzna przebywa w śpiączce w szpitalu w Plymouth. Dyrekcja szpitala wystąpiła do sądu o pozwolenie na odłączenie pacjenta od aparatury podtrzymującej życie. To podzieliło bliskich Polaka.
W sprawę zaangażowały się także władze naszego kraju – ambasador Polski w Wielkiej Brytanii, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, czy szef MSZ Zbigniew Rau. Swoje zaangażowanie zgłosił także prezydent Duda, z mocy którego odbyło się spotkanie Krzysztofa Szczerskiego z ambasador Wielkiej Brytanii Anną Clunes.
Czytaj też:
Sprawa odłączenia Polaka od aparatury podtrzymującej życie. Kolejne fiasko polskich władz