Wiceminister sprawiedliwości dla „Wprost”: Broniłbym LGBT przed Facebookiem

Wiceminister sprawiedliwości dla „Wprost”: Broniłbym LGBT przed Facebookiem

Sebastian Kaleta
Sebastian Kaleta Źródło: Newspix.pl / Marek Hanyżewski
Czy w Polsce wolność wypowiedzi w mediach społecznościowych będzie gwarantowana prawnie? Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało rozwiązania, które miałyby uniemożliwić platformom takim jak Facebook czy Twitter usuwanie zamieszczanych tam treści, o ile te nie będą łamać polskiego prawa. O przygotowywanych przez resort rozwiązaniach, kłopotach Donalda Trumpa, granicach wolności słowa, LGBT, antyszczepionkowcach i płaskoziemcach w sieci rozmawiamy z wiceministrem sprawiedliwości Sebastianem Kaletą. Wkrótce druga część rozmowy, w której pojawi się m.in. wątek prac komisji reprywatyzacyjnej i Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Wprost: W którym momencie poczuł pan osobiście, że jego wolność słowa w sieci jest zagrożona?

Sebastian Kaleta: W ostatnich latach było kilka takich sytuacji, opisywanych przez media, kiedy administracja Facebooka usuwała strony neutralnych organizacji chrześcijańskich jako rzekomo nawołujące do nienawiści czy naruszające standardy społeczności Facebooka poprzez prezentowanie chrześcijańskich wartości. To było bezpośrednią inspiracją do sprawdzenia, w jaki sposób reguluje się działania tego typu platform społecznościowych na świecie. Była to też podstawa do rozpoczęcia prac legislacyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości, którą zlecił mi minister Zbigniew Ziobro.

Czytaj też:
Youtube też zawiesił konto Trumpa. Rzecznik PiS mówi o „cancel culture” i przeciwstawianiu się gigantom

Przez ostatni rok przeanalizowaliśmy m.in. przepisy z Niemiec i Francji. Sprawdzaliśmy też możliwości egzekwowania decyzji organów państwa w ramach największych platform społecznościowych. Uznaliśmy, że pożądane jest przyjęcie modelu wyznaczania przedstawicieli w kraju, tzn. we Francji i Niemczech właściciele mediów społecznościowych mają obowiązek wyznaczania swojego przedstawiciela, który jest punktem kontaktowym. Czyli kiedy dochodzi do sporu pomiędzy platformą a instytucjami państwa – sądem, organami ścigania lub po prostu użytkownikami. Były sytuacje, w których platformy społecznościowe były pozywane przed polskimi sądami i postępowania były bardzo utrudnione.

I u nas taki punkt kontaktowy miałby się pojawić?

Okazało się, że kiedy zakończyliśmy wstępne prace nad taką ustawą, również Komisja Europejska zaproponowała na poziomie unijnym rozporządzenie, które mówi o takim punkcie kontaktowym w każdym państwie członkowskim. Można założyć, że przepisy mówiące o konieczności posiadania przez platformy społecznościowe punktu kontaktowego będą w najbliższych latach obowiązywały w wielu krajach i mam nadzieję, że Polska będzie tu pionierem w kluczowym aspekcie ochrony wolności słowa przed cenzurą.

Rozumiem, ale moje pytanie dotyczyło osobistego doświadczenia. Było takie, kiedy poczuł pan, że jego wolność słowa jest zagrożona?

Artykuł został opublikowany w 3/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.