„Dziś premier Mateusz Morawiecki powołał Tomasza Rzymkowskiego na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki oraz pełnomocnika rządu do spraw kształcenia ogólnego i nadzoru pedagogicznego. Nominację wręczył Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek” – czytamy w piątek 22 stycznia na oficjalnym koncie MEiN na Twitterze.
Tomasz Rzymkowski to poseł, który do krajowej polityki wszedł dzięki Pawłowi Kukizowi. Startując z list ruchu Kukiz'15 w roku 2015 dostał się do Sejmu z okręgu sieradzkiego. Zaledwie rok wcześniej bez powodzenia startował na radnego Kutna z poparciem Ruchu Narodowego. Rzymkowski nie dochował jednak wierności Kukizowi i w 2019 roku, po nieudanej próbie dostania się do Parlamentu Europejskiego, przeszedł do klubu parlamentarnego PiS. W tym samym roku uzyskał reelekcję już z listy tej partii. W trakcie pierwszej kadencji zasłynął jako jeden z członków komisji śledczej ds. Amber Gold.
Kim jest Tomasz Rzymkowski?
Tomasz Rzymkowski urodził się 1986 roku w Kutnie. W 2010 roku ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. W 2018 roku uzyskał stopień doktora nauk prawnych na podstawie rozprawy „Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej w świetle przepisów ustawy konstytucyjnej z dnia 23 kwietnia 1935 roku na tle modeli ustrojowych innych państw”.
Rzymkowski to także absolwent studiów podyplomowych: Europejskich Studiów Samorządowych na KUL i Rachunkowości Gospodarstw Rolniczych i Przedsiębiorstw w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Pracował jako urzędnik samorządowy w Lublinie. Kierował Akademickim Klubem Myśli Społeczno-Politycznej „Vade Mecum” i współpracował ze stowarzyszeniem KoLiber. Jest autorem artykułów o tematyce prawnej i historycznej.
Jak wspomnieliśmy wcześniej, to poseł na Sejm VIII i IX kadencji. W obecnej kadencji pracuje w Komisji Łączności z Polakami za Granicą, Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
Czytaj też:
Poseł PiS: Utrzymanie się w Warszawie za 7 tys. zł to nie lada wyczyn