Polityk Zjednoczonej Prawicy: Przechorowaliśmy epidemię w sposób najintensywniejszy na świecie

Polityk Zjednoczonej Prawicy: Przechorowaliśmy epidemię w sposób najintensywniejszy na świecie

Andrzej Sośnierz
Andrzej Sośnierz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Andrzej Sośnierz z Porozumienia w programie „Fakty po Faktach” w TVN24 stwierdził, że polski rząd nawet przez chwilę nie kontrolował epidemii koronawirusa. Także wtedy, gdy premier Morawiecki zapewniał, że „wirus jest w odwrocie i się cofa”.

– Epidemia w Polsce nie była nigdy pod kontrolą – podkreślał Andrzej Sośnierz od samego początku wywiadu w TVN24. Tłumaczył to brakiem narzędzia do kontroli i monitorowania. – Rejestrujemy tylko zdarzenia, na które nie mamy większego wpływu – przyznał polityk obozu rządzącego.

Poseł Porozumienia Jarosława Gowina podkreślał, że władze Polski nigdy nie wiedziały i nie wiedzą nadal, jak wygląda „stan przechorowania polskiego społeczeństwa” i ilu mamy w Polsce pacjentów odpornych na koronawirusa. Jako przykład podał, że w jego otoczeniu przechorowali już wszyscy znajomi, a statystyki mówią o 25-30 proc. Podkreślał, że przy liczbie 30 proc. osób odpornych, Polska mogłaby zacząć znosić obostrzenia tak uciążliwe dla przedsiębiorców.

Sośnierz: Nasze ilości zgonów nadal w tej chwili plasują nas w ścisłej czołówce światowej

– Rzad sam siebie wprowadza w błąd, bo nie zbudował narzędzia monitorowania społeczeństwa – zwracał uwagę. – Szczepimy i zdrowych i odpornych i nieodpornych. To jest improwizacja, rozglądamy się po krajach sąsiednich, co oni tam robią – dodawał. Zdaniem Sośnierza, Polska powinna przyjąć kompletnie inną strategię.

– My prawdopodobnie jesienią, w październiku i listopadzie, przechorowaliśmy epidemię w sposób najintensywniejszy na świecie. Nasze ilości zgonów nadal w tej chwili plasują nas w ścisłej czołówce światowej – mówił, wywołując zdumienie u prowadzącej program, która zwracała mu uwagę, iż należy do Zjednoczonej Prawicy, a wypowiada twierdzenia sprzeczne z oficjalną linią partii.

Sośnierz: Dyskusja czy narciarze mogą, a łyżwiarze nie, to już do kabaretu się nadaje

Sośnierz skrytykował też sposób komunikowania społeczeństwu kolejnych posunięć rządu. – Dyskusja czy narciarze mogą, a łyżwiarze nie, to już do kabaretu się nadaje – podsumował. Przyznał, że rządzącym powinno być wstyd, a to uczucie z kolei powinno ich skłonić do poprawy swoich działań. – Nie powinniśmy ciągle mówić, że rozważamy – stwierdził, odnosząc się do licznych zapowiedzi konferencji i ciągłej niepewności w nakładaniu i znoszeniu obostrzeń.

Były szef NFZ porównał to do budowania napięcia w serialu. – Namawiałbym, żeby w sposób bardziej zdecydowany się wypowiadać, bo stwarzanie nadziei i potem ich niespełnianie tez jest złe – oceniał. – Nie mamy jasnych kryteriów bo nie wiemy jak bardzo ta epidemia przez Polskę już przeszła – prawdopodobnie przeszła bardzo intensywnie – dodał na zakończenie.

Czytaj też:
Sośnierz: Podpisałem się pod wnioskiem do TK, nie przewidując tych konsekwencji. Żałuję tego