Kolejna odsłona sporu w Porozumieniu. Sąd koleżeński: Gowin nie może uważać się za prezesa

Kolejna odsłona sporu w Porozumieniu. Sąd koleżeński: Gowin nie może uważać się za prezesa

Jarosław Gowin
Jarosław Gowin Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Dwóch prezesów, dwa sądy koleżeńskie – w Porozumieniu wciąż trwa batalia o przywództwo. Jej najnowszym efektem jest decyzja jednego z sądów koleżeńskich, którą cytuje Polska Agencja Prasowa. „Jarosław Gowin nie może uważać się za prezesa partii ” – czytamy.

Przypomnijmy, o co chodzi w tym sporze. W Porozumieniu, będącym częścią Zjednoczonej Prawicy, ujawniły się dwie frakcje. W jednej dominuje Jarosław Gowin – kojarzony z formacją i reprezentujący ją w rozmowach z koalicjantami, a w drugiej Adam Bielan.

W ubiegły czwartek doszło do próby przewrotu ze strony frakcji Bielana. Jego zwolennicy stwierdzili, że zgodnie ze statutem partii, kadencja Gowina na fotelu prezesa Porozumienia zakończyła się w kwietniu 2018 roku. Od tego czasu, przekonują, partia nie ma prezesa. W takiej sytuacji, jak wynika ze statutu, przywództwo powinien przejąć przewodniczący kongresu krajowego. Tym z kolei jest... Adam Bielan.

Tło konfliktu w Porozumieniu

Przeciwnicy Gowina mają do niego żal także o to, że jesienią ubiegłego roku powiększył zarząd, choć liczba jego członków była pozastatutowa. Jak w wywiadzie z Interią przekonywał Arkadiusz Urban, Gowin miał przyjąć do zarządu „swoich ludzi” i okopać się u sterów.

Z medialnych doniesień wynika ponadto, że spór toczy się również o kwestie większe niż formalności, a miał się zacząć w maju ubiegłego roku. Przypomnijmy, że wówczas w Porozumieniu spierano się o termin i formę wyborów prezydenckich. Adam Bielan jako rzecznik sztabu prezydenta Dudy chciał jak najszybszych wyborów, Gowin z kolei apelował o dostosowanie się do sytuacji pandemicznej.

Dwa sądy koleżeńskie

Dwie frakcje zderzyły się w ubiegły czwartek, gdy podczas zarządu partii doszło do decydującej bitwy. W jej efekcie zawieszono kilku polityków Porozumienia, a krótko po tym z sąd koleżeński wydalił z partii Adama Bielana i Kamila Bortniczuka.

Jak w poniedziałek 8 lutego informuje Polska Agencja Prasowa, sąd koleżeński powiadomił, że prawowitym prezesem jest Adam Bielan, a „Jarosław Gowin nie może się już uważać za prezesa”. Tym samym nieuznane zostały także decyzje o wyrzuceniu dwóch wspomnianych polityków z partii.

Problem w tym, że tak jak dwóch prezesów, Porozumienie ma też dwa sądy koleżeńskie. Frakcja Gowina, która respektuje decyzję o poszerzeniu zarządu partii uważa, że sądem koleżeńskim kieruje wciąż Sergiusz Kmiecik, a frakcja Bielana uważa Kmiecika za odwołanego z funkcji i za szefa sądu koleżeńskiego uznaje Roberta Wrzesińskiego.

Czytaj też:
Leszek Miller wykorzystał przewrót w Porozumieniu, by... wbić szpilkę Czarzastemu

Źródło: WPROST.pl / PAP