Debata w PE o aborcji w Polsce. „Domagacie się praw dla 200 niezdefiniowanych płci”, „akt państwowej przemocy”

Debata w PE o aborcji w Polsce. „Domagacie się praw dla 200 niezdefiniowanych płci”, „akt państwowej przemocy”

Patryk Jaki
Patryk Jaki Źródło: Newspix.pl / Nikoff
W Parlamencie Europejskim odbyła się debata ws. aborcji w Polsce. Podczas dyskusji starli się ze sobą liczni polscy eurodeputowani.

Debata odbywała się pod hasłem „Faktyczny zakaz aborcji w Polsce”. Pretekstem do jej zwołania była publikacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, który de facto zaostrza prawo aborcyjne w Polsce. TK uznał bowiem za niezgodną z konstytucją jedną z przesłanek do usuwania ciąży – ciężkie uszkodzenie płodu. Decyzja Trybunału wywołała liczne protesty w kraju, a na gruncie politycznym przeniosła się także do Parlamentu Europejskiego.

Prawo do aborcji w Polsce. Debata PE

W debacie na ten temat, która odbywała się 9 lutego, głos zabrali liczni polscy politycy. – Aborcja to normalne świadczenie medyczne i tak powinna być postrzegana przez prawo. Kiedy Komisja (Europejska - red.) wykorzysta wszystkie swoje narzędzia, żeby ochronić kobiety w Polsce? – pytała Sylwia Spurek.

Jadwiga Wiśniewska podkreśliła w swojej wypowiedzi, że regulacja kwestii związanych z aborcją czy ochroną życia należy do kompetencji państw członkowskich. – Ale nie, państwo chcecie podsycać spór w Polsce. Chcecie, żeby kobiety wychodziły na ulice w dobie pandemii – mówił europosłanka PiS.

Robert Biedroń: Władza podniosła rękę na kobiety

– Mamy 2021 rok, jesteśmy w środku Europy i w 2021 roku, w sercu Europy, obecnie rządzący ograniczyli prawa kobiet, o które kobiety walczyły przez wieki. Ta władza podniosła rękę na kobiety, które wyszły na ulicę bronić swoich prawa – używała gazu, łamała im ręce. Ci prawicowi fanatycy na tym nie chcą się zatrzymać – mówił Robert Biedroń. Jak podkreślał, Polki miały więcej praw, gdy Polska wchodziła o UE, niż obecnie. Poseł wezwał Komisję Europejską do uwzględnienia tematu aborcji w ocenie praworządności w Polsce.

Patryk Jaki i Beata Mazurek krytykują PE

Beata Mazurek z PiS jako „jawne kłamstwo” określiła tytuł debaty aborcji. – Żaden międzynarodowy instrument praw człowieka, w którym Polska jest stroną, nie przewiduje prawa do aborcji – mówiła europosłanka. Jak podkreśliła, polskie prawo chroni wyłącznie dobra tych, którzy sami nie mogą o nie walczyć.

– Co tydzień domagacie się specjalnych praw dla 200 niezdefiniowanych płci, które i tak już mają specjalne prawa, specjalne środki, swoich komisarzy i swoje rezolucje – rozpoczął swoje wystąpienie Patryk Jaki. – W tej izbie każdy ma swoje prawa. Poza dziećmi posądzonymi o niepełnosprawność. Je można według was usuwać do 9. miesiąca ciąży na życzenie. I jeszcze twierdzicie, że to jest prawo człowieka – mówił europoseł. – Tylko jest pytanie, kto wam dał prawo decydować, które życie jest lepsze, a które gorsze. My jako Polacy tak nie dzielimy. I się tego nie wstydzimy – mówił.

– Zmuszanie kobiet do rodzenia w każdych okolicznościach, co jest aktem okropnej państwowej przemocy, doprowadzi do sytuacji, gdy kobiety będą zmuszone rodzić za granicą – ocenił Leszek Miller. Przypomniał, że wraz z innymi parlamentarzystami składał w tej sprawie apel do Komisji Europejskiej, ale ta nie wsparła w sposób efektywny ochrony praw kobiet w Polsce.

Czytaj też:
Sondaż „Wprost”. Polacy chcą referendum ws. aborcji. Więcej zwolenników wśród mężczyzn

Źródło: WPROST.pl