Śmiech posłów przerwał „Debatę dnia”. Prowadząca nie dowierzała. „To pani nie wie, czy jest zaproszona?”

Śmiech posłów przerwał „Debatę dnia”. Prowadząca nie dowierzała. „To pani nie wie, czy jest zaproszona?”

Czy liderzy PO zapomnieli zaprosić posłankę Nowoczesnej do „Koalicji 276”? Tak wynikało ze słów Pauliny Hennig-Kloski, która swoimi deklaracjami sprawiła, że prowadzącej było trudno przez chwilę prowadzić program.

W „Debacie dnia” w Polsat News pięcioro gości zaczęło od rozmów na temat inicjatywy , którą partia przedstawiła w ostatnią sobotę. PO chce, by powstał wspólny blok opozycji (, Lewicy, ruchu Szymona Hołowni) i według szacunków tej formacji, taka koalicja mogłaby liczyć na prawie 276 mandatów w Sejmie. Stąd też nazwa „Koalicja 276”. W trakcie konwencji liderzy PO Borys Budka i Rafał Trzaskowski wystosowali „zaproszenia” do innych partii, by dołączyli do koalicji.

Od propozycji dystansowali się zwłaszcza politycy obecnego klubu Lewicy w Sejmie, czyli przedstawiciele takich formacji jak czy SLD. Goście Agnieszki Gozdyry też raczej sceptycznie wypowiadali się na temat tego przedsięwzięcia. Maciej Gdula z Lewicy dowodził, że powstanie takich dużych bloków: Koalicji 276 i Zjednoczonej Prawicy, działałoby np. na korzyść Konfederacji.

Posłowie nie wytrzymali, zaczęli się śmiać na wizji. „O nie, nie, nie, to pani nie wie?”

Głos w sprawie zabrała także Paulina Hennig-Kloska z klubu Koalicji Obywatelskiej, która wciąż pozostaje formalnie w Nowoczesnej, jak kilkoro innych posłów. Jak stwierdziła posłanka:

– Tak naprawdę na wydarzenia z ostatnich dni patrzę nieco z boku, bo nawet nie wiem, czy do tej koalicji (276 – red.) jestem zaproszona. Abstrahując już od tego...

Na to szybko zareagowała prowadząca, która dopytywała: – O nie, nie, nie, to pani nie wie, czy jest pani zaproszona?

Hennig-Kloska odparła, że Platforma, poszukując „dużych, nowych koalicjantów”, nie ma propozycji dla obecnych koalicjantów, czyli Nowoczesnej.

facebook

Co z zaproszeniem dla Hennig-Kloski? „No jakoś nie”...

– To państwo nie jesteście w Koalicji Obywatelskiej? Ja panią źle przedstawiłam? – pytała dalej Gozdyra, a obecni wirtualnie w studio z Konfederacji i poseł Gdula zaczęli się śmiać, co utrudniało rozmowę.

– Ja widziałam, że Platforma Obywatelska zaprasza do koalicji, mniejsza z tym – próbowała uciąć temat Hennig-Kloska, ale przerwała jej Gozdyra, przepraszając za to, że śmiejący się Winnicki trochę jej przeszkadza.

W końcu prowadząca postanowiła „zamknąć” temat: – Ja mam ochotę połączyć się z panem Budką czy panem Trzaskowskim po prostu, czy panem Tomczykiem, i zapytać, czy pani Hennig-Kloska jest też zaproszona. Pani nie miała czasu jakoś zapytać o to?

– No jakoś nie... – odpowiedziała posłanka Nowoczesnej.

Czytaj też:
Nietypowy początek rozmowy o polityce. Poseł PO przeprasza, że nie ogląda „Pierwszej Miłości”