Wiceminister aktywów państwowych i poseł klubu PiS (członek Solidarnej Polski) Janusz Kowalski ostatnio napisał interpelację ws. niemieckich nazw stacji kolejowych w dwóch miejscowościach w woj. opolskim: Chrząstowice i Dębska Kuźnia. Jak dowodził polityk: „Minęło już 5 lat od bezprawnego zamontowania niemieckich nazw stacji kolejowych (...). Zapadła przed laty decyzja nie ma podstawy w obowiązujących przepisach prawa. (...). Stan faktyczny wywołuje liczne wyrazy niezadowolenia mieszkańców oraz prowadzi do dezorientacji podróżnych”.
Wiceminister po wywodzie, w którym argumentował „samowolne i bezprawne” zmienienie oznakowania na tablicach, zwrócił się do ministra infrastruktury:
Kiedy oznaczenie ww. stacji kolejowych zostanie poprawione na zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, tj. kiedy przywrócone zostaną nazwy stacji kolejowych jedynie w języku polskim?
Ruch Autonomii Śląska odpowiada Kowalskiemu
Na interpelację i aktywność wiceministra zareagował Ruch Autonomii Śląska (RAŚ), organizacja istniejąca od ponad 30 lat, domagająca się utworzenia autonomicznego regionu na terenie Górnego Śląska. RAŚ stwierdza w piśmie, odnosząc się do treści interpelacji:
Zarząd Ruchu Autonomii Śląska z niepokojem obserwuje działania wiceministra Aktywów Państwowych Janusza Kowalskiego w sprawie rugowania niemieckich nazw stacji kolejowych (...). Te słowa ministra w ocenie Ruchu Autonomii Śląska są niebezpieczne dla tożsamości kulturowej regionu i świadczą o niezrozumieniu górnośląskiej specyfiki. (...). Nie możemy przejść obojętnie wobec słów wysokiego urzędnika państwa polskiego.
RAŚ podkreśla, jak wielką siłą Górnego Śląska stanowi nie tylko kulturowa, ale też językowa różnorodność, która w ocenie organizacji powinna być chroniona.
Ruch Autonomii Śląska nie poprzestał na oświadczeniu w sprawie „skandalicznych działań” posła Kowalskiego. RAŚ postanowił „przypomnieć” politykowi Solidarnej Polski, z jakiego regionu był wybierany do parlamentu (Opolszczyzna – red.). Dlatego też ruszyła akcja wysyłania posłowi pocztówki z Górnego Śląska, którą zainicjował RAŚ. Organizacja przygotowała nawet gotową treść do wysłania, podano też adres mailowy posła.
Kowalski do RAŚ: Tu jest Polska!
Wiceminister Janusz Kowalski nie pozostawił sprawy bez komentarza. Gdy oświadczenie RAŚ obiegło media, poseł zatweetował:
Byłem przekonany, że ta w mojej ocenie bardzo niebezpieczna dla unitarności polskiego państwa separastyczna organizacja Ruch Autonomii Śląska jest już dawno zdelegalizowana. Ale skoro niestety jeszcze istnieje, to powtórzę: Tu jest Polska!
Czytaj też:
„U nas mówi się: lecimy”. Janusz Kowalski podczas Q&A uderzył w Szymona Hołownię