Źródłem całej sprawy jest konwencja Lewicy, podczas której przedstawiono m.in. problemy młodych ludzi. Jednym z takich problemów są bardzo wysokie ceny mieszkań, które wielu młodym osobom uniemożliwiają wyprowadzkę od rodziców.
Ta wypowiedź mocno nie spodobała się posłowi Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry – Mariuszowi Kałużnemu. „Takiemu młodemu człowiekowi, który nie jest nauczony pracy, zaradności, odpowiedzialności i do 35. roku życia mieszka z rodzicami rzeczywiście nie pozostaje nic innego jak biegać po ulicach z flagami LGBT i pluć na Kościół i pomniki narodowe” – napisał na Twitterze. Podzielił się także radami, jak osiągnąć niezależność finansową, gdyż, jak pisze, wszystkiego dorobił się sam, czego efektem jest firma, jaką prowadzi jego żona i jego polityczna kariera.
Polityk usuwa wpis, media przyglądają się karierze Kałużnego
35-letni poseł już usunął swoje słowa i zamieścił przeprosiny, ale jak to w mediach społecznościowych – nic nie ginie. Komentujący wytykają posłowi hipokryzję i uderza ich fakt, że jeden z przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, która zasłynęła wprowadzeniem programu socjalnego 500 plus, krytykuje pomocniczość państwa.
Wpis posła zachęcił także serwis InnPoland.pl do przyjrzenia się finansowym sukcesom posła Solidarnej Polski. W tym celu serwis pochylił się nad oświadczeniami majątkowymi posła. A pierwsze z nich pochodzi z 2014 roku, kiedy pracował jako szkolny katecheta. Razem z żoną zakupił wówczas na kredyt mieszkanie o wartości 80 tys. zł.
Jak podkreśla InnPoland.pl – zakup mieszkania w kilkunastotysięcznym miasteczku siedem lat temu to dużo mniejsze wyzwanie niż zakup mieszkania w dużym mieście w roku 2021. By znaleźć dowody na poparcie tej tezy wystarczy spojrzeć na ceny mieszkań w Warszawie, Krakowie, czy Wrocławiu.
Serwis podkreśla, że sytuacja finansowa Kałużnego znacząco się polepsza, gdy zostaje zastępcą dyrektora Centralnego Ośrodka Sportu w Warszawie, a następnie dyrektorem COS. InnPoland.pl wytyka Kałużnemu, że mimo sporych zarobków korzystał on z przywileju wynajmowania od COS 90-metrowego mieszkania w centrum Warszawy za... 750 zł miesięcznie. TVN24 podawał z kolei, że po tym, jak Kałużny dostał się w 2019 roku do Sejmu jeszcze przez chwilę mieszkał we wspomnianym mieszkaniu za nieco wyższą kwotę 1650 zł.
Czytaj też:
Kowalski: Nie ma wroga na prawicy. Jestem zwolennikiem współpracy z Konfederacją