Pytanie zadane w sondażu IBRiS związane było z deklaracjami opozycji dotyczącymi współpracy oraz postulatu Platformy Obywatelskiej, kryjącego się pod hasłem #koalicja276. 17 proc. ankietowanych stwierdziło, że „partie opozycyjne powinny zostać osobnymi bytami działającymi na własną rękę”.
23 proc. Polaków zgodziło się ze zdaniem, iż „opozycja powinna zawiązać tzw. koalicję techniczną w formie proponowanej przez Koalicję Obywatelską - 276, by odsunąć PiS od władz”y. Kolejne 29 proc. było zdania, iż „opozycja powinna przygotować się do wyborów parlamentarnych w 2023 roku i stworzyć jedną listę”. Pozostałe 30 proc. wybrało czwartą opcję o treści „nie wiem”.
Sondaż IBRiS został przeprowadzony na zlecenie „Rzeczpospolitej” na grupie 1100 respondentów. Badanie CATI przeprowadzono w dniach 19-20 lutego.
Koalicja 276
Podczas przedstawiania wizji stojącej za Koalicją 276, przewodniczący PO Borys Budka wyjaśniał, że do obalenia prezydenckiego weta potrzeba 276 posłów. Stąd proponowana nazwa koalicji, na którą, według zaprezentowanych przez polityka grafik, miałyby się składać: Koalicja Obywatelska, ruch Szymona Hołowni 2050, Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe. – Proponujemy opozycji rozmowę o przyszłości Polski – zaznaczał.
Potrzeba pięciu posłów
Budka zdradził też, że prawdopodobny jest również jeszcze jeden scenariusz. – Wybory parlamentarne będą prawdopodobnie jesienią 2023 roku. Ale jest jeszcze jeden scenariusz. Obecna większość w sejmie ma 234 mandaty. Tak naprawdę trzeba pięciu uczciwych, którzy przejdą na jasną stronę mocy, wtedy przedterminowe wybory będą realne. Tak, rozmawiamy z nimi. Nie będę tego ukrywał. Jesteśmy gotowi do każdej rozmowy, żeby zakończyć nieudaczników – poinformował.
Czytaj też:
Koalicja 276 Budki i Trzaskowskiego to za mało. Co mogłoby naprawdę zjednoczyć wszystkich posłów?