Dziennikarka Radia ZET zdumiona narracją rzecznika rządu. „To jest niesamowite, słowo daję”

Dziennikarka Radia ZET zdumiona narracją rzecznika rządu. „To jest niesamowite, słowo daję”

Piotr Müller
Piotr Müller Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Rzecznik rządu w Radio ZET musiał odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących nowej rady przy KPRM. Spore zdziwienie prowadzącej wywołał jednak tym, że zaczął wplatać krytykę PO do wyjaśniania... dlaczego znaleźli się tam niektórzy politycy.

Premier Mateusz Morawiecki powołał nową Radę Doradców ds. Politycznych, w której znalazło się 21 osób, w tym wielu posłów Prawa i Sprawiedliwości. Są to m.in. były minister energii Krzysztof Tchórzewski, inny były minister energii Henryk Kowalczyk, , czy były marszałek Sejmu .

W programie „Gość Radia ZET” Beata Lubecka pytała rzecznika rządu Piotra Müllera, czy premier sam dobierał sobie doradców, czy „była to lista z Nowogrodzkiej (tam mieści się siedziba PiS – red.)”. – Nie, to była lista, którą zaproponował sam premier – odparł polityk.

Rada przy KPRM, ale komentarze o PO. Dziennikarka: To jest niesamowite

Lubecka dopytywała też, po co powołano aż 21 doradców w KPRM, wszystkich z . Jak wyjaśniał rzecznik rządu, premier Morawiecki chciał wykorzystać polityczne doświadczenie tych, którzy do rady trafili. Zastrzegł przy tym: – To jest rada nieodpłatna, żaden z członków nie pobiera dodatkowego wynagrodzenia.

Piotr Müller mówił, że rząd chce w ten sposób „konsolidować doświadczenie”. Po czym rzecznik rządu zaczął krytykę... . Jak stwierdził, rząd ma inną politykę niż przewodniczący PO, który odsuwa od władzy doświadczonych działaczy. – To jest duży błąd, to też kosztuje PO wiele konsekwencji – powiedział.

Beata Lubecka ten ostatni wywód skomentowała: – To jest niesamowite. To jest niesamowite, że PiS musi zawsze odwołać się do PO, a PO też musi odwołać się do PiS. Wy jesteście jak awers i rewers, słowo daję.