– Szanowni państwo, koleżanki i koledzy, żegnam się z nimi, ale nie z wami – tymi słowami zwracałem się 14 lat temu do członków Rady Krajowej SLD, protestując przeciwko polityce ówczesnego kierownictwa. Dziś mówię to samo, ale tym razem nie ja opuszczam SLD, ale SLD opuszcza mnie. Nie tylko mnie, tysiące dzielnych ludzi lewicy traci swoją partię – partię, z którą związali się na dobre i na złe – powiedział Leszek Miller na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Leszek Miller: Nie jestem meblem
– Wszyscy my zostajemy przepisani do innej partii. Bez uchwały kongresu, bez szerokich konsultacji, bez referendum. Mamy stać się członkami Nowej Lewicy bez wyrażenia indywidualnej zgody – kontynuował polityk. – Każdy z nas musi zdecydować, czy przyjmuje takie warunki. Ja ich nie akceptuję. Nigdzie nie przechodzę i nie życzę sobie być gdziekolwiek wcielany. Nie jestem meblem, który można dowolnie przesuwać z pokoju do pokoju – kontynuował były premier.
W dalszej części nagrania Leszek Miller zwrócił się, jako dwukrotny przewodniczący SLD, do koleżanek i kolegów. Podziękował im za wspólną pracę na rzecz strategicznych celów.
Nowa Lewica wpisana do Ewidencji Partii Politycznych
SLD i Wiosna Roberta Biedronia po ponad roku oczekiwania mogą stworzyć nową partię – Nową Lewicę. O planie połączenia dwóch partii „Wprost” informował jako pierwszy jeszcze w sierpniu 2019 roku. Teraz, po uprawomocnieniu wyroku sądu w sprawie zmienionego statutu SLD, Nowa Lewica została wpisana do Ewidencji Partii Politycznych i ostatecznie może dojść do formalnego połączenia.
Czytaj też:
Kandydat KO i PSL na RPO Sławomir Patyra: Stan szaleństwa jest nieprawdopodobny