W poniedziałek 22 marca pojawił się kolejny materiał dotyczący wydarzeń z przeszłości z udziałem Daniela Obajtka. „Gazeta Wyborcza” opublikowała obszerny materiał na podstawie aktu oskarżenia prokuratury wobec Obajtka, który ostatecznie wycofano z sądu.
W zapowiedzi tekstu „GW” podsumowuje krótko:
Daniel Obajtek nie zaprzeczał, że spotykał się i kontaktował z przywódcą grupy przestępczej Maciejem C., ps. „Prezes”. Spotykali się w restauracjach na południu Polski, a wójt Pcimia poinformował go m.in. o szczegółach ważnego gminnego przetargu, który szef grupy przestępczej chciał wygrać. Według śledczych dostał od niego łapówkę, wcześniej razem oszukiwali firmę Elektroplast.
Akt oskarżenia trafił do sądu w październiku 2013 roku, a oskarżonych było łącznie ośmioro, w tym wspomniany Maciej C. i Obajtek.
Obajtek odpowiada „GW”: Podejmuję kroki prawne
Po publikacji tekstu „Gazety Wyborczej” prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zareagował na Twitterze, pisząc: „Kolejny raz Gazeta Wyborcza feruje własne wyroki. Konfabulacje gangstera mające na celu złagodzenie kary uznaje za bardziej wiarygodne niż ustalenia prokuratury i wyroki niezależnych sądów. Dość pomówień. Podejmuję kroki prawne”.
Obajtek zamieścił dodatkowo pismo sporządzone przez Macieja Zaborowskiego, który go reprezentuje.
Również Prokuratura Krajowa zabrała głos w sprawie tekstu, który był jedynie opisem aktu oskarżenia. „Artykuł „Gazety Wyborczej” nie zawiera zatem opisu prawdziwych zdarzeń, a jedynie negatywnie zweryfikowanego aktu oskarżenia. Wszelkie rozpatrywanie opisanych tam rzekomych zdarzeń jako prawdy materialnej jest nieuprawnione. Fikcyjność tych informacji została wykazana zarówno przez prokuraturę, jak i niezawisły sąd” – czytamy w komunikacie PK.