– To jest oszustwo – podsumowała krótko kwestię Pawłowskiej Scheuring-Wielgus. – Chciałam zwrócić się do 12 tys. osób, które zagłosowały na panią Pawłowską. Nie mają już państwo posłanki, ale mają nas – podkreślała, mówiąc o pozostałych politykach Lewicy. – Uważam, że jeżeli ktoś nie ma ukształtowanych poglądów, to nie powinien być w danej partii. W sumie to lepiej, że pani Pawłowskiej z nami nie ma – dodawała.
Scheuring-Wielgus: Pawłowska w niedzielę miała poglądy lewicowe, a w poniedziałek prawicowe
Znana z ostrego języka Joanna Scheuring-Wielgus nie atakowała przesadnie byłej koleżanki. Wyrażała raczej swoje zdziwienie decyzją posłanki, która dokonała transferu pomiędzy skrajnie różnymi obozami politycznymi. – Pani Pawłowska jeszcze w niedzielę miała poglądy lewicowe, a w poniedziałek stwierdziła, że jest prawicowa i jest za pomysłami rządu – mówiła. – Oszukała swoich wyborców i będzie musiała się z tym zmierzyć – powtarzała.
Tajemnicza metafora Scheuring-Wielgus
W pewnym momencie wywiadu, Scheuring-Wielgus stwierdziła, że „polityka jest jak rozciągnięte gacie”, nie rozwijając jednak tej myśli i nie wyjaśniając, co się za nią kryje. Oceniała, że polityczna wolta Pawłowskiej „źle działa na całą scenę polityczną”. Dopytywana o kwestię złożenia mandatu przez byłą posłankę Wiosny, rozmówczyni Piaseckiego odparła, że „gdyby ktoś miał honor, złożyłby mandat”.
Scheuring-Wielgus: Oddzielić ziarna od plew
– Idziemy do przodu i nie oglądamy się na osoby, które nie potrafią nawet sprecyzować swoich poglądów – stwierdzała. – Jeśli ktoś w niedzielę jest lewicowy, w poniedziałek prawicowy, to powinien się zastanowić, co robi w polityce – podkreślała. – Jeżeli uda nam się oddzielić ziarna od plew, to ja się cieszę, no i tyle – podsumowała.
Czytaj też:
„Dzieją się takie rzeczy, mnóstwo innych cudów”. Hołownia chce, by Sejm został rozwiązany