W głównym wydaniu programu informacyjnego TVP pojawił się krytyczny materiał o prezesie Polskiego Funduszu Rozwoju Pawle Borysie. Materiał pod tytułem „Oszuści wyłudzili pieniądze z tarczy” poświęcony był grupom przestępczym, które wykorzystały przepisy, żeby otrzymać pieniądze z tarczy antykryzysowej. W ten sposób środki przeznaczone na pomoc przedsiębiorcom poszkodowanym przez pandemię trafiły do przestępców.
Reporter „Wiadomości” Maciej Sawicki nie tylko opisał proceder, ale też poświęcił kilka słów Polskiemu Funduszowi Rozwoju, który został oszukany. – Niestety, w natłoku spraw, kiedy liczy się czas, zawsze może znaleźć się ktoś nieuczciwy, ktoś, kto żeruje na pomocy państwa. To napawa smutkiem. Jednak zdaniem komentatorów tarcza działa już na tyle długo, że jej mechanizmy powinny zostać dopracowane w taki sposób, który wyklucza możliwość występowania takich – niestety komentowanych mianem „skandalicznych” – sytuacji – można było usłyszeć.
Materiał opatrzono krytycznymi wobec PFR komentarzami ekspertów i uczestników ulicznej sondy. Wszystko ilustrowano przebitkami z nagraniami Pawła Borysa, prezesa PFR. – Oburzeni są także Polacy, którym jest po prostu przykro, że z Polskiego Funduszu Rozwoju, kierowanego przez Pawła Borysa, za czasów koalicji PO-PSL wieloletniego dyrektora banku PKO, wyłudzono blisko 200 tys. złotych – mówił lektor. PFR zarzucono też, że niedostatecznie weryfikowała firmy przed wypłatą odszkodowań.
Mateusz Morawiecki: Jestem zaskoczony nieuczciwym i pełnym absurdalnych insynuacji atakiem
„Jestem zaskoczony nieuczciwym i pełnym absurdalnych insynuacji atakiem na Polski Fundusz Rozwoju i jego szefa Pawła Borysa oraz wdrożoną przez jego zespół Tarczę Finansową. Autorzy oczerniającego materiału przemilczeli fakt, że PFR ściśle współpracuje z Krajową Administracją Skarbową, CBA i innymi służbami w celu zapobiegania nadużyciom” – skomentował sprawę na Facebooku Mateusz Morawiecki.
„To smutny paradoks, że człowiek, który miał wielki wkład w błyskawiczne powstanie świetnie działających Tarcz, jest atakowany personalnie, bez żadnego uzasadnienia. Przypomnę, że Tarcze uratowały kilka milionów miejsc pracy i pomogły przetrwać tysiącom firm. I to jest prawdziwa wizytówka pracy Pawła Borysa. To lekcja dla nas wszystkich, abyśmy potrafili chwalić dobrą pracę innych i nie próbowali jej dezawuować dla własnych, często niezrozumiałych celów. Złe intencje zawsze są bardzo czytelne” – dodał.
„Pamiętam trudne decyzje dotyczące walki z epidemią i równoległe do nich decyzje o wsparciu firm. PFR przygotowała najskuteczniejsze narzędzia. PFR to już łącznie ponad 68 mld zł chroniące 3,5 mln miejsc pracy w 370 tysiącach firm. Gratulacje dla Pawła Borysa i zespołu PFR!” – wtóruje mu rzecznik rządu Piotr Müller.
Jarosław Gowin: Pseudodziennikarstwo
Na materiale TVP suchej nitki nie zostawił także wicepremier Jarosław Gowin. „Byłem poza rządem, gdy ruszała Tarcza PFR. Od początku jednak było jasne, że kluczowe dla uratowania tysięcy firm jest tempo działania i że wpisane w to jest ryzyko nadużyć. Te nadużycia miały być i są tępione przez służby. Atak Wiadomości na Pawła Borysa to pseudodziennikarstwo” – orzekł.
Użytkownicy: Dostrzegacie pseudodzienniakarstwo dopiero wtedy, gdy dotyka waszego środowiska
Nieco inny obraz sprawy wyłania się z komentarzy użytkowników. Krytykowane od lat TVP wielokrotnie spotkało się z zarzutami o pseudodziennikarskie praktyki, szczucie na politycznych wrogów PiS, czy przedstawianie nieprawdziwego wydźwięku wydarzeń.
Komentatorzy zwracają uwagę, że „kombajn do koszenia wrogów”, jak nazywają TVP, jest krytykowany przez władzę tylko wtedy, gdy nie działa na jej korzyść. „Jak opozycję atakują w podobny sposób to są dziennikarze TVP profesjonalistami” – kpią użytkownicy Twittera.
Czytaj też:
„Wiadomości” TVP uderzyły we współpracownika Morawieckiego. Spór Emilewicz i Kowalskiego